Jeżeli premier Włoch Silvio Berlusconi poda się do dymisji, po 72 godzinach może powrócić na to stanowisko - taką nieoczekiwaną propozycję przedstawił w środę ruch zwolenników przewodniczącego Izby Deputowanych Gianfranco Finiego.
Na 6 dni przed parlamentarnym głosowaniem nad wotum zaufania dla centroprawicowego rządu, osłabionego w wyniku rozłamu w koalicji, grupa polityków, którzy wraz z Finim wyszli z partii Lud Wolności, ponownie zaapelowała do premiera, by ustąpił ze stanowiska, i jednocześnie złożyła mu ofertę.
"Nam potrzebna jest dymisja Berlusconiego - oświadczył szef grupy Finiego, Italo Bocchino - ale jesteśmy otwarci na ponowną nominację 72 godziny później". Pod warunkiem - dodał - że szef rządu przyjmie "nowy program gospodarczo-społeczny".
Stanowisko to oznacza otwarcie ruchu o nazwie Przyszłość i Wolność na koncepcję określaną jako "Berlusconi bis", czyli powołania nowego rządu z tym samym premierem. Wcześniej grupa Finiego wykluczała taką ewentualność. Wciąż natomiast żąda, aby był to szeroki gabinet centroprawicy z udziałem pozostającej obecnie w opozycji małej, postchadeckiej Unii Centrum (UDC).
Włoska agencja Ansa poinformowała, że premier gotów jest przedyskutować z grupą Gianfranco Finiego program i nowy pakt wyborczy, ale absolutnie nie bierze pod uwagę możliwości ustąpienia ze stanowiska nawet na trzy doby.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/
