W L'Aquili rozpoczął się we wtorek proces siedmiu sejsmologów i rządowych ekspertów oskarżonych o to, że zlekceważyli zagrożenie, jakim była seria wstrząsów sejsmicznych poprzedzających trzęsienie ziemi w tym włoskim mieście przed dwoma laty.
W trzęsieniu ziemi z 6 kwietnia 2009 roku zginęło 309 osób, a kilkadziesiąt tysięcy zostało bez dachu nad głową. W wyniku wstrząsu o sile 6,3 w skali Richtera duża część historycznego centrum L'Aquili została zniszczona.
Specjalistom z Komisji ds. Wielkich Zagrożeń, działającej przy rządzie Włoch, zarzuca się, że nie podjęli decyzji o konieczności ewakuacji L'Aquili, a w związku z tym doprowadzili do nieumyślnego spowodowania śmierci i obrażeń.
Proces ten to najbardziej delikatny i wywołujący największe emocje sądowy finał ogromnego dochodzenia w sprawie tragedii.
Punktem wyjścia aktu oskarżenia jest posiedzenie Komisji ds. Wielkich Zagrożeń, które odbyło się na tydzień przed trzęsieniem ziemi, gdy w mieście notowano już wtedy dziesiątki lekkich wstrząsów sejsmicznych. Według prokuratury dokonana podczas tego spotkania ocena ryzyka sejsmicznego była "nieprecyzyjna, ogólnikowa i nieskuteczna, wziąwszy pod uwagę działalność komisji i obowiązek prewencji oraz przewidywania zagrożenia sejsmicznego".
Członkom komisji prokuratura zarzuciła, że po posiedzeniu "przekazali ludności informacje niedokładne, niepełne i sprzeczne za zagrożeniem sejsmicznym udaremniając kroki na rzecz obrony ludności".
Na ławie oskarżonych zasiedli między innymi szef komisji Wielkich Zagrożeń Franco Barberi, ówczesny kierownik sektora technicznego w departamencie Obrony Cywilnej Bernardo De Bernardinis, były prezes Krajowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii Enzo Boschi, dyrektor ośrodka ds. trzęsień ziemi Giulio Selvaggi, dziekan wydziału fizyki na Uniwersytecie w Genui Claudio Eva, dyrektor biura ryzyka sejsmicznego w departamencie Obrony Cywilnej Mauro Dolce.
Grupa poszkodowanych, wśród nich przedstawiciele zarządu miasta, domaga się w tym procesie odszkodowania w wysokości 50 milionów euro.
Przed wejściem na salę rozpraw prokurator Alfredo Rossini powiedział dziennikarzom: "Szukamy tylko sprawiedliwości, chcemy uzyskać rezultaty, jakich ona wymaga".
Sprawa domniemanego zlekceważenia zagrożeń, rozpatrywana od wtorku przez sąd w L'Aquili to tylko jeden z aspektów gigantycznego dochodzenia w sprawie tragicznych okoliczności trzęsienia ziemi. Inny jego wątek to zaniedbania i złamanie przepisów bezpieczeństwa przy budowie nowych domów i konserwacji starych budynków, które runęły w wyniku wstrząsu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/