Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy: Wielkie polityczne emocje przed referendum

0
Podziel się:

W niedzielę i poniedziałek odbędzie się we Włoszech referendum budzące duże
polityczne emocje. Podczas gdy dla polityków najważniejsze jest pytanie dotyczące procesów premiera
Silvio Berlusconiego, zwraca się uwagę na znaczenie decyzji ws. energii nuklearnej.

W niedzielę i poniedziałek odbędzie się we Włoszech referendum budzące duże polityczne emocje. Podczas gdy dla polityków najważniejsze jest pytanie dotyczące procesów premiera Silvio Berlusconiego, zwraca się uwagę na znaczenie decyzji ws. energii nuklearnej.

Bojkot referendum, złożonego z czterech pytań, zapowiedziała większość polityków centroprawicowej koalicji rządowej na czele z ministrami i premierem Silvio Berlusconim, który zadeklarował, że raczej nie weźmie w nim udziału. Centroprawica twierdzi, że referendum, które będzie kosztować państwo około 300 mln euro, jest zbędne.

Do udziału w tych konsultacjach uprawnionych jest 47 mln obywateli w kraju i ponad 3 mln Włochów za granicą. Aby referendum było ważne, frekwencja musi przekroczyć 50 procent.

Z formalnego punktu widzenia jest to referendum uchylające, co oznacza, że obywatele będą musieli wypowiedzieć się, czy są za uchyleniem obowiązujących przepisów i ustaw.

Pierwsze pytanie dotyczyć będzie zarządzania usługami publicznymi, takimi, jak dostarczanie wody, wywóz śmieci i transport oraz propozycji uchylenia norm, przewidujących powierzenie ich prywatnym firmom. O przeprowadzenie referendum w tej kwestii wnioskowało między innymi włoskie forum ruchów opowiadających się za tym, aby woda była własnością publiczną i nie trafiła w prywatne ręce. Wnioskodawcy zebrali prawie 1,5 mln podpisów, ustanawiając tym samym krajowy rekord w tej dziedzinie.

Odpowiadając na drugie pytanie, obywatele muszą zdecydować, czy opowiadają się za zniesieniem dotychczasowych regulacji w sprawie taryf za dostawy wody zależnych od wysokości inwestycji prywatnego zarządcy. Zwolennicy zmiany tych przepisów są za tym, aby zysk zależał od jakości świadczonej usługi. Utrzymanie norm oznaczałoby zaś to, że zysk byłby ustalony z góry.

Przeciwko prywatyzacji wody protestowali w czwartek na Placu świętego Piotra włoscy duchowni i misjonarze, którzy podczas cichej pikiety dali wyraz swemu przekonaniu, że woda jest dobrem wspólnym, nie podlegającym negocjacjom.

Trzecie pytanie referendalne dotyczy szeroko dyskutowanej we Włoszech kwestii rządowych planów powrotu do produkcji energii nuklearnej. Obywatele zapytani będą o to, czy są za uchyleniem nowych norm, które przewidują budowę elektrowni jądrowych na terenie kraju. Od produkcji tej energii odstąpiono po referendum przeprowadzonym w 1987 roku po katastrofie w Czarnobylu.

Kwestia ta stała się przedmiotem wyjątkowo gorącej debaty we Włoszech w związku z katastrofalną awarią elektrowni w Fukushimie w Japonii. Rząd Berlusconiego wprowadził dwuletnie moratorium na realizację planów budowy elektrowni, ale z nich nie zrezygnował mimo licznych apeli. Z sondaży wynika, że większość obywateli sprzeciwia się produkcji energii atomowej.

Za głos sprzeciwu uznano też słowa papieża Benedykta XVI, który zaledwie na trzy dni przed referendum powiedział w przemówieniu do dyplomatów, że należy dążyć do produkcji energii, która szanuje środowisko naturalne i nie zagraża człowiekowi.

Największą polityczną dyskusję oraz ostre starcie koalicji i opozycji wywołuje pytanie czwarte. Włosi muszą zająć stanowisko wobec przyjętej z inicjatywy rządzącej centroprawicy ustawy, na mocy której premier i ministrowie mogą usprawiedliwić nieobecność na procesie karnym obowiązkami wynikającymi z pracy w rządzie.

Ustawa ta została uznana przez opozycyjną centrolewicę za sprzeczne z konstytucją prawo "ad personam", wręcz "uszyte na miarę" dla Berlusconiego, uwikłanego w procesy sądowe. Najostrzej przeciwko temu rozwiązaniu protestowało parlamentarne ugrupowanie Włochy Wartości byłego sędziego śledczego, zagorzałego przeciwnika premiera, Antonio Di Pietro. To z inicjatywy tej partii, która zebrała ponad 300 tys. podpisów, ustawa stała się przedmiotem obywatelskich konsultacji.

Także to referendum, podobnie jak niedawne wybory samorządowe, jest uważane za plebiscyt popularności i siły rządzącej centroprawicy Berlusconiego.

Opozycja nawołuje do głosowania cztery razy tak - za uchyleniem wszystkich norm. Sprzeciwia się bowiem zarówno prywatyzacji usług publicznych z dostawami wody na czele, jak i produkcji energii nuklearnej oraz przepisom o uzasadnionych prawnych przeszkodach, uniemożliwiających udział premiera i ministrów w procesach. Centrolewica nawołuje ponadto do masowego udziału w głosowaniu. Przeciwna referendum jest koalicja, co dziennik "Il Messaggero" skomentował następująco: "Połowa rządu wybiera się nad morze".

Prezydent Giorgio Napolitano oświadczył, że tak jak zawsze spełni swój obowiązek wyborczy, co uznano za wyraz poparcia dla tych konsultacji.

"Myślę, że nie pójdę głosować" - oświadczył w czwartek premier Berlusconi, a podobne deklaracje złożyli także inni ministrowie, argumentując, że pytania są "zbędne". Głosować nie zamierza również przywódca koalicyjnej Ligi Północnej, minister do spraw reform Umberto Bossi.

"Berlusconi nie szanuje konstytucji" - oświadczył lider opozycyjnej partii Włochy Wartości Antonio Di Pietro, zarzucając premierowi wyborczą "dezercję" i uchylanie się od obowiązku wynikającego z demokratycznych zasad państwa.

O konieczności oddania głosu przekonany jest przewodniczący Izby Deputowanych Gianfranco Fini, niegdyś sojusznik Berlusconiego, a obecnie jego polityczny przeciwnik.

W całych Włoszech odbyły się rozmaite happeningi i inicjatywy na rzecz udziału w referendum. Przez centrum Rzymu przeszła grupa roznegliżowanych manifestantów z hasłem: "Cztery razy TAK". Na Schodach Hiszpańskich ustawiono dziesiątki tablic ruchu przeciwników energii jądrowej, apelujących o odrzucenie nowych przepisów.

W niektórych lokalach w wielu miastach będzie można kupić drinka i pizzę ze zniżką, jeśli zapewni się, że wzięło się udział w referendum. Ulgowy bilet oferuje wyborcom kino "Michał Anioł" w Modenie.

W mieście Macerata rozwieszono transparenty z hasłem "Tak" na pomnikach Giuseppe Garibaldiego i Giuseppe Mazziniego oraz Don Kichota.

61 tysięcy lokali wyborczych będzie otwartych w niedzielę w godzinach 8-22, a w poniedziałek od 7 do 15.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ klm/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)