Właściciel prywatnego ogrodu zoologicznego z okolic Turynu na północy Włoch zginął rozszarpany przez trzy tygrysy. Małe zoo zostało zamknięte dla zwiedzających przez władze sanitarne, ale 72-letni mężczyzna wciąż zajmował się rosnącym stadem zwierząt.
Włoskie media podały, że do tragedii doszło w miejscowości Pinerolo w chwili, gdy właściciel tygrysów wszedł do klatki, by je nakarmić.
Posiadany przez niego park ze zwierzętami, wśród nich 10 tygrysami, jest od dłuższego czasu zamknięty, a lokalne władze wraz z odpowiednimi służbami szukały rozwiązania, co z nim zrobić. Obawy były o tyle uzasadnione, że jak powiedział miejscowy weterynarz agencji Ansa, już wcześniej dochodziło tam do wypadków.
Właściciel małego ogrodu zoologicznego został kilkakrotnie w przeszłości poważnie zraniony przez swoje zwierzęta. Po jednym z takich incydentów tłumaczył, że była to jego wina i że to on nieostrożnie obchodził się z tygrysami. Lecz mimo to pozwalał na to, by stado tygrysów wciąż się powiększało.
Sytuację w prywatnym zoo władze weterynaryjne określały już wcześniej jako krytyczną.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rimini ulubionym kurortem turystów we Włoszech W sondażu wzięli udział turyści, którzy byli ostatnio gośćmi hoteli w 70 włoskich miejscowościach. | |
Miliard euro ukrytych przed fiskusem. Plaga! Prawdziwą plagą jest niewystawianie paragonów fiskalnych. Po 166 tys. kontrolach w sklepach, punktach usługowych i gastronomicznych stwierdzono, że co trzeci nie wydaje paragonów klientom. | |
Koniec z tajemnicą bankową we Włoszech Szacuje się, że każdego roku Włosi ukrywają przed fiskusem od 120 do 150 miliardów euro. |