Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włoska prasa po szczycie UE: nikt nie wygrał, przegrała Europa

0
Podziel się:

Nikt nie wygrał i nikt nie przegrał, prócz Europy - tak porozumienie ws.
budżetu na szczycie UE ocenia sobotnia włoska prasa. Według niej nie ma powodu do radości z tego
kompromisu, tym bardziej, że Parlament Europejski ostrzega, iż jest on nie do przyjęcia.

Nikt nie wygrał i nikt nie przegrał, prócz Europy - tak porozumienie ws. budżetu na szczycie UE ocenia sobotnia włoska prasa. Według niej nie ma powodu do radości z tego kompromisu, tym bardziej, że Parlament Europejski ostrzega, iż jest on nie do przyjęcia.

Nie brakuje też ostrych opinii, że uzgodnienia szczytu dotyczące budżetu na lata 2014-2020 to "żart" i triumf eurosceptyków.

"La Stampa" podkreśla, że zawarte po 24-godzinnym maratonie negocjacyjnym porozumienie jest zasadniczo pozytywne, ale Unia prezentuje się jako "coraz bardziej pragmatyczna i coraz mniej idealistyczna".

"Nikt się nie cieszy i nikt nie płacze, nikt nie odniósł przytłaczającego zwycięstwa i nikt nie wychodzi z tej konfrontacji naprawdę pokonany. Oprócz być może samej idei Europy, odległej już od tej Unii Europejskiej, w której kompromis zdaje się rządzić, ze wszystkimi szkodami, jakie przynosi w chwili kryzysu, gdy konieczne byłyby bardziej ambitne rozwiązania" - pisze znany ekonomista Mario Deaglio.

Według niego za sprawą "niemieckich rygorystów", tym razem działających w porozumieniu z Brytyjczykami i z pomocą kilku krajów z północy, nieznane dotychczas określenie "polityka oszczędności" zaczyna zadomawiać się w unijnych instytucjach w Brukseli. Z drugiej strony - jak wskazuje komentator - "nie-rygoryści", czyli Francuzi, Włosi, Hiszpanie i inni doprowadzili do tego, że cięcia nie wyrządzą szkody ich gospodarkom.

Zdaniem Deaglio w wielu przypadkach dojdzie do poprawy w rozliczeniach między składkami a tym, co z Unii się dostaje; taką korzyść odniosły m.in. Włochy.

Komentator turyńskiej gazety zwraca uwagę, że przeszkody przed ostatecznym porozumieniem może postawić niezadowolony z niego Parlament Europejski, który - jak zaznacza ekspert - jest kosztowną instytucją z dwiema siedzibami i poszukuje swej roli jako organu uchwalającego. Skutkiem już wyrażonej krytyki mogą być zmiany wprowadzone do unijnego budżetu przez PE - dodaje.

"La Repubblica" budżet na lata 2014-2020 podsumowuje krótko: cięcia i mniej nakładów na wzrost za sprawą eurosceptycznych nacisków premiera Davida Camerona. "To kompromis, który pozwala na końcu wszystkim delegacjom odśpiewać hymn zwycięstwa, chociaż na drodze staje Parlament Europejski, który po raz pierwszy ma prawo do zawetowania budżetu i już wkroczył na wojenną ścieżkę" - zwraca uwagę rzymski dziennik.

Negocjacje nazywa "dramatycznymi". Według gazety wygrali eurosceptycy. "Z takim porozumieniem-farsą gospodarka nie ruszy" - ocenia "La Repubblica". Wskazuje też, że na kraje członkowskie nałożono zobowiązania, których nie dotrzymają.

"Teraz wszyscy mówią oczywiście o +dobrym kompromisie+, każdy patrząc na cyfry, które mu pasują. Ale sens osiągniętego wczoraj porozumienia jest dość jasny: wygrał Cameron i przegrała Europa" - kwituje "La Repubblica".

"Corriere della Sera" nazywa nowy budżet "kuracją odchudzającą dla Europy" i kładzie nacisk na korzyści, jakie przyniesie on Włochom dzięki zmniejszeniu różnicy między unijnymi składkami a tym, co otrzymują. Spadnie ona z 4,5 do 3,8 miliarda euro.

Za największą wadę budżetu publicysta największej włoskiej gazety uważa to, że wzrost gospodarczy pozostaje w nim nadal mrzonką.

"Teraz żegluje się pośród skał, a sternik nie patrzy dalej niż horyzont" - ocenia "Corriere della Sera", zarzucając planowi wydatków brak dalekosiężnej wizji.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ cyk/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)