Romantycznie w Wenecji, drwiąco i politycznie w Viareggio - taki przebieg mają dwa najsłynniejsze karnawały we Włoszech. W Viareggio w Toskanii w typowo ironiczny sposób podsumowano obecny kryzys rządowy po dymisji premiera Enrico Letty.
W Wenecji jeszcze przed oficjalną inauguracją karnawału organizowane są liczne spektakularne i bardzo atrakcyjne dla turystów z całego świata imprezy.
Pierwszym uroczystym akcentem tegorocznych obchodów był niedzielna Festa Veneziana, w ramach której urządzono rejs udekorowanych 100 gondoli i łodzi z 300 wioślarzami po Canal Grande, obserwowany przez tłumy widzów zebranych na brzegach.
Organizatorom słynnej maskarady w Viareggio, której najważniejszym elementem są wielkie postaci znanych osobistości na wozach, udzielił się polityczny klimat związany z kryzysem rządowym we Włoszech. Podczas pierwszego karnawałowego weekendu w tym mieście największą furorę zrobiła wielka kukła byłego premiera Enrico Letty w stroju świętego Mikołaja na sankach pełnych paczek z prezentami. Widniało też tam ogłoszenie: "Odstąpię dobre zajęcie, z gwarantowanym dochodem".
Pojawiła się również wielka figura przyszłego premiera Matteo Renziego oraz mała podobizna byłego szefa rządu Silvio Berlusconiego.
Zapowiedziano, że parady wozów przez cztery następne weekendy również zdominuje polityka i obecny kryzys ekonomiczny. (PAP)
sw/ zab/
