Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku wystąpiła w piątek do sądu z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla 40-letniego Białorusina Siergieja M., podejrzanego o szpiegostwo przeciwko Polsce.
Rzecznik prokuratury Krzysztof Trynka poinformował PAP, że wniosek o areszt dla Siergieja M. wynika z realnej obawy, iż może on się ukrywać oraz nakłaniać inne osoby do składania fałszywych zeznań. Śledztwo w sprawie Siergieja M. prowadzi gdańska Prokuratura Apelacyjna.
Trynka dodał, że mężczyzna jest podejrzany o to, że "w latach 2005-2006 na terenie obcych państw nakłaniał obywatela Polski do działań na rzecz białoruskiego wywiadu przeciwko Polsce". Miało to polegać na odpłatnym udzielaniu informacji o charakterze niejawnym oraz dokumentów.
Białorusin wydany przez Litwinów znajduje się w Polsce od wtorku.
40-letniego Siergieja M. zatrzymano na Litwie 25 listopada ub.r. na wniosek Polski, która potem zażądała jego ekstradycji. 11 stycznia w wileńskim sądzie zapadła prawomocna decyzja o dopuszczalności ekstradycji.
Mężczyzna jest podejrzany o prowadzenie działalności szpiegowskiej przeciwko Polsce od listopada 2005 roku do 15 października 2006 roku. Od znajomego - obywatela Polski Krzysztofa G. chciał uzyskać listę pracowników polskiego MSZ i ich numery telefonów, a także tajne dokumenty ministerstwa. Za obietnicę udzielenia informacji zapłacił 500 USD.
Siergiej M. odrzuca oskarżenia. Twierdzi, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji Krzysztofa G. Oskarżony prosił o niewydawanie go Polsce, gdyż jego zdaniem, sprawa jest sfabrykowana.
Litewski Departament Bezpieczeństwa nie wyklucza, że Siergiej M. mógł prowadzić działania szpiegowskie również przeciwko Litwie. Białoruska komisja ds. bezpieczeństwa państwa określiła zatrzymanie M. mianem "prowokacji".(PAP)
rop/ fal/
