Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wniosek o przedłużenie śledztwa ws. prezydenta Sopotu

0
Podziel się:

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do Prokuratury Generalnej wniosek
o przedłużenie do końca roku śledztwa w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, podejrzanego
o przyjmowanie łapówek i składanie propozycji korupcyjnych.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do Prokuratury Generalnej wniosek o przedłużenie do końca roku śledztwa w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, podejrzanego o przyjmowanie łapówek i składanie propozycji korupcyjnych.

Termin, w jakim planowano zakończyć postępowanie w tej sprawie, mija z końcem września br.

Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy gdańskiej PA Krzysztof Trynka, śledczy chcą przedłużyć postępowanie głównie dlatego, że wciąż nie otrzymali opinii fonoskopijnej przygotowywanej przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna.

Trynka zaznaczył, że wspomniana opinia, kolejna już zresztą dotycząca fonoskopii w tej sprawie, wymaga od ekspertów szczególnego zaangażowania. "Zarówno prokuratura, jak i obrona przedstawiły ekspertom bardzo szczegółowe pytania" - powiedział Trynka. Jak dodał, przygotowanie takiej opinii musi potrwać.

W czerwcu 2010 r. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do Sądu Rejonowego w Sopocie akt oskarżenia przeciwko Karnowskiemu zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych. Miesiąc później sopocki sąd zwrócił go prokuraturze, uznając, że przedstawiony przez śledczych materiał dowodowy wymaga uzupełnienia. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję, jednak Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał decyzję sopockiego sądu, zalecając śledczym uzupełnienie materiału dowodowego, w tym sporządzenie dodatkowych opinii biegłych.

Wśród zarzutów postawionych Karnowskiemu przez prokuraturę apelacyjną znalazło się m.in. żądanie w marcu 2008 r. łapówki w postaci dwóch mieszkań od Sławomira Julkego. Zdaniem biznesmena, który planował przebudować strych kamienicy w Sopocie, prezydent chciał dostać lokale jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników koniecznych pozwoleń na przebudowę. Przedsiębiorca nagrał rozmowę z prezydentem Sopotu i dostarczył śledczym kopię nagrania. Jak zeznał Julke, dyktafon, na którym znajdował się oryginał, został zniszczony.

Prokuratura oskarżyła też Karnowskiego o przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości ok. 60 tys. zł od miejscowego dilera samochodowego Włodzimierza G. Miał on m.in. sprzedać prezydentowi Sopotu trzy auta po zaniżonej cenie i za darmo je serwisować.

Ostatni zarzut korupcyjny dotyczył relacji Karnowskiego z miejscowym przedsiębiorcą Marianem D. Według prokuratury prezydent przyjął od niego korzyść majątkową w postaci wykonanych bezpłatnie na swojej posesji usług budowlanych o wartości 2 tys. zł.

Śledczy zarzucili również Karnowskiemu, że w 2007 roku - przed przetargiem na samochody dla magistratu - złożył fałszywe oświadczenie, w którym stwierdził, że z firmą prowadzoną przez Włodzimierza G. nie łączą go stosunki, które mogą budzić wątpliwości co do jego bezstronności wobec tej firmy. Prezydent przyznaje jednak, że już od kilku lat diler samochodowy jest jego dobrym znajomym.

Karnowski odpiera wszystkie zarzuty prokuratury: zaprzecza, jakoby kupował auta po zaniżonej cenie, twierdzi też, że nagranie rozmowy, w czasie której miał złożyć rzekomą korupcyjną propozycję Sławomirowi Julkemu, zostało przez biznesmena zmanipulowane. Właśnie tego nagrania dotyczy jedna z ekspertyz przeprowadzanych na zlecenie prokuratury przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna.

Rzecznik poinformował też w poniedziałek, że śledczy dysponują już dwoma innymi uzupełniającymi ekspertyzami, które zlecono na polecenie sądu: opinią w zakresie rachunkowości oraz opinią dotyczącą wyceny aut. Trynka wyjaśnił, że zapoznawszy się z ekspertyzami śledczy doszli do wniosku, że w obu przypadkach muszą jeszcze przeprowadzić dodatkowe czynności, m.in. przesłuchać jednego z biegłych.

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się spekulacje, że prokuratura zamierza umorzyć część zarzutów stawianych prezydentowi Sopotu. Trynka zdementował jednak te doniesienia. "Na obecnym etapie śledztwa brak jakichkolwiek podstaw do umorzenia któregokolwiek z zarzutów" - powiedział PAP rzecznik.

Oprócz Karnowskiego zarzuty w tej sprawie mają także Włodzimierz G., Marian D. oraz dwóch urzędników sopockiego magistratu: Jarosław S. i Wojciech Z., którzy mieli ułatwić dilerowi wygranie przetargu na zakup samochodów dla Urzędu Miejskiego. (PAP)

aks/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)