Wnioski obrońców Andrzeja Leppera, Krzysztofa Filipka i Alfreda Budnera blokują w poniedziałek rozpoczęcie procesu w sprawie wysypywania zboża w 2002 r. Mec. Marek Czarnecki, reprezentujący wszystkich trzech oskarżonych, zgłosił wniosek o odroczenie rozprawy.
Lepper w poniedziałek ponownie nie przyszedł do sądu, ale w przekazanym oświadczeniu wyraził zgodę na prowadzenie sprawy bez jego udziału. Sąd otworzył przewód sądowy, ale zanim prokurator zaczął odczytywać akt oskarżenia o przerwę poprosiła obrońca Leppera - Róża Żarska - mówiąc, ze źle się czuje.
Po przerwie Budner wskazał Czarneckiego jako swego obrońcę. Ten zgłosił wniosek o przerwanie rozprawy, by mógł skontaktować się z Lepperem, ponieważ linia obrony Filipka i Budnera będzie różna od linii obrony uzgodnionej z Lepperem - tłumaczył mecenas. Oznacza to, że albo sam będzie musiał wypowiedzieć reprezentowanie Leppera, albo pełnomocnictwo wypowie mu Lepper - dodał.
Prokurator i prawnik reprezentujący poszkodowaną przez wysypanie zboża firmę - Polskie Młyny - wnieśli o nieuwzględnianie wniosku obrońcy i prowadzenie procesu. Argumentował, że to, czy istnieje taki konflikt interesów obrony ocenia sąd. Ocenił, że postawa Czarneckiego wykracza poza elementarne zasady etyczne. "Te zasady podporządkowano linii procesowej" - zaznaczył.
Wicepremier Andrzej Lepper, minister w kancelarii premiera Krzysztof Filipek i poseł Alfred Budner są oskarżeni o wysypanie w 2002 r. na tory zboża w Warszawie. Grozi im za to do 5 lat więzienia. (PAP)
ago/ wkr/ jra/