Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojewoda mazowiecki: do niedzieli zagrożenie powodzią

0
Podziel się:

Zdaniem wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, zagrożenie powodziowe na
Wiśle utrzymywać będzie się do niedzieli, kiedy przez Płock przejdzie fala kulminacyjna. W
Warszawie najwyższy stan wody spodziewany jest w nocy z piątku na sobotę.

Zdaniem wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, zagrożenie powodziowe na Wiśle utrzymywać będzie się do niedzieli, kiedy przez Płock przejdzie fala kulminacyjna. W Warszawie najwyższy stan wody spodziewany jest w nocy z piątku na sobotę.

Kozłowski przeprowadził w środę rekonesans na terenach, gdzie wystąpiły podtopienia i istnieje zagrożenie powodziowe. Sprawdzał m.in. gotowość służb kryzysowych od Czerwińska do Płocka.

"Ciągle jest duże zagrożenie powodziowe, ale zmiany idą w pozytywnym kierunku. Po zlikwidowaniu zatoru w okolicach Płocka ruszyły lody powyżej tego miasta aż od Wyszogrodu. Na rzece już nie ma jednolitego lodu, a wielkie popękane tafle. Oczywiście nie można wykluczyć, że lokalnie dojdzie do spiętrzeń kry i zatoru na rzece" - powiedział PAP Kozłowski.

Wojewoda zaznaczył, że wysoki poziom Wisły utrzymuje się w rejonie Warszawy, ale za Puławami i Zawichostem spada. "Wysoki poziom rzeki paradoksalnie sprzyja szybszemu spływaniu wody" - podkreślił.

Fala kulminacyjna w Warszawie spodziewana jest w nocy z piątku na sobotę, a w niedzielę powinna dotrzeć do Płocka.

"Jak sprawdziłem, dobrze działają służby kryzysowe. Strzeżone są wały przeciwpowodziowe, a gdzie trzeba, są uszczelniane. Jestem ostrożnym optymistą, ale z całą pewnością w Płocku nie powtórzy wielka powódź z 1982 r." - mówił wojewoda.

Kozłowski odwiedził m.in. Wyszogród i Płock. W Wyszogrodzie, gdzie woda przerwała wał przeciwpowodziowy, zostały podtopione dwa domy, ale inne gospodarstwa nie są zagrożone. Potencjalnie może zostać zatopiony obszar o powierzchni 60 hektarów. W Płocku na peryferyjnym osiedlu Borowiczki podtopionych zostało 20 domów. Woda sięgała wysokość 40 centymetrów, ale po przełamaniu zatoru wczesnym popołudniem zaczęła szybko opadać.

Jak poinformował szef płockiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Jan Siodłak, późnym popołudniem lustro rzeki obniżyło się o 1,4 metra. Na osiedlu Borowiczki włączono prąd, który odcięto po wystąpieniu wody z koryta. Przy domach jest już stosunkowo niedużo wody, która jest wypompowywana.(PAP)

rau/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)