Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojewoda nie wydał zgody na wygaszenie działalności szpitala w Krośnie

0
Podziel się:

Wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta nie zgodził się na czasowe wygaszenie
działalności Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego w Krośnie. Wnioskowała o to dyrekcja szpitala.

Wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta nie zgodził się na czasowe wygaszenie działalności Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego w Krośnie. Wnioskowała o to dyrekcja szpitala.

Chodziło o czasowe wygaszenie szpitalnych oddziałów na czas od 1 grudnia br. do 28 lutego 2010 roku w związku ze złożeniem przez 118 lekarzy krośnieńskiego szpitala wypowiedzeń. Ich termin upływa 30 listopada. Wycofanie wypowiedzeń warunkują odwołaniem dyrektora placówki. Ich zdaniem współpraca z nim jest niemożliwa, ponieważ - jak mówią - dyrektor zarządza szpitalem w sposób despotyczny.

Wojewoda podjął swoją decyzję po konsultacjach i zebranych opiniach m.in. wojewódzkich konsultantów medycznych, sejmiku wojewódzkiego, NFZ i Rady Społecznej Szpitala. Jak powiedział wojewoda w czwartek na konferencji prasowej, większość opinii była przeciwko wygaszaniu pracy szpitala.

Jak wyjaśnił, podejmując decyzję brał pod uwagę przede wszystkim zabezpieczenie zdrowia i życia mieszkańców Podkarpacia i zapewnienie opieki medycznej pacjentom.

Wojewoda zaznaczył też, że dyrektor szpitala ma czas na odwołanie się od tej decyzji do ministra zdrowia. Ma także czas na zabezpieczenie opieki pacjentom. Obecnie w szpitalu trwają negocjacje między zwaśnionymi stronami.

Dyrektor szpitala Mariusz Kocój nie chciał komentować tej decyzji, zasłaniając się trwającymi jeszcze negocjacjami z lekarzami. Powiedział PAP jedynie, że obecnie decyzja wojewody jest analizowana i w piątek zostanie wydany komunikat w tej sprawie.

Rzeczniczka marszałka województwa podkarpackiego Aleksandra Gorzelak-Nieduży powiedziała, że obecnie marszałek zapoznaje się z decyzją wojewody i dopiero po zapoznaniu się z nią wypowie się na ten temat. Organem założycielskim szpitala w Krośnie jest zarząd województwa.

Lekarze ze szpitala w Krośnie zapewnili, że mimo to nie zostawią pacjentów bez opieki. W specjalnym apelu skierowanym do mieszkańców Krosna napisali, że dla nich "najważniejsze jest dobro pacjentów, dobro mieszkańców miasta i okolic".

"Jesteśmy wierni naszemu przyrzeczeniu i nie zostawimy naszych pacjentów bez opieki. Pomimo złożonych przez nas wypowiedzeń, nie odejdziemy od łóżek i nie pozwolimy na likwidację naszego szpitala" - zapewnili w piśmie. Obecnie trwa analizowanie prawnych możliwości tej opieki.

Lekarze skonfliktowani z dyrektorem zarzucają mu despotyzm i dlatego, dopóki dyrektorem jest Mariusz Kocój, nie wycofają wypowiedzeń. W apelu podkreślili także, że ich protest "jest sprzeciwem wobec manipulacji, kłamstwa i niekompetencji dyrektora Kocója, który realizację programu naprawczego stworzonego przez poprzedników przedstawia jako własne, autorskie osiągnięcie".

Od ubiegłego tygodnia szpital nie przyjmuje pacjentów na planowe zabiegi. Przyjmowane są przypadki "nagłe, pilne i ostre". Wcześniej także były ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów, ale miały związek z brakiem środków finansowych, ponieważ limit wynikający z kontraktu szpital już wypracował.

W szpitalu obecnie przebywa 500 pacjentów na 700 łóżek. Jeżeli miałoby dojść jednak do wygaszania oddziałów, to w ostatnim "pełnym" tygodniu miesiąca pacjenci już przebywający w szpitalu, i nadal wymagający leczenia, będą przewożeni do innych placówek, m.in. do Przemyśla, Rzeszowa i Dębicy.

Konflikt w krośnieńskim szpitalu trwa od dłuższego czasu. Pierwsze votum nieufności lekarze dla dyrektora złożyli w styczniu 2008 roku. Kolejne było w maju 2008, a trzecie - w maju br. Zarzucali mu wówczas m.in. zrywanie porozumień z lekarzami, utrudnianie realizacji programów szkoleniowych, nakazywanie realizacji grafików urlopowych, które dezorganizowały - ich zdaniem - pracę szpitala.

W rezultacie zaostrzenia konfliktu pod koniec sierpnia br. 118 lekarzy złożyło wypowiedzenia umów o pracę. Ich termin upływa 30 listopada.

Wycofanie wypowiedzeń warunkują odwołaniem dyrektora placówki. Ich zdaniem współpraca z nim jest niemożliwa, ponieważ - jak mówią - dyrektor zarządza szpitalem w sposób despotyczny. Dotychczasowe rozmowy i mediacje nie przyniosły kompromisu. Kolejne mediacje zaplanowano na czwartek. (PAP)

api/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)