Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wójt Bań Mazurskich uznany za kłamcę lustracyjnego - straci stanowisko

0
Podziel się:

#
dochodzą szczegóły uzasadnienia sądu
#

# dochodzą szczegóły uzasadnienia sądu #

04.09. Białystok (PAP) - Wójt Bań Mazurskich prawomocnie uznany został za tzw. kłamcę lustracyjnego. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał bowiem w środę orzeczenie sądu pierwszej instancji, iż samorządowiec złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

W marcu Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że wójt Bań Mazurskich (Warmińsko-Mazurskie) Ryszard B. złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, bo nie napisał w nim, że pracował dla potrzeb zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza - służby wymienionej w ustawie lustracyjnej.

Uznając Ryszarda B. za kłamcę lustracyjnego, białostocki sąd okręgowy orzekł wobec niego 4-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych i utratę na ten czas prawa wybieralności m.in. do Sejmu i Senatu i samorządu. Po utrzymaniu tego wyroku przez sąd odwoławczy, wójt straci stanowisko.

Według biura lustracyjnego oddziału IPN w Białymstoku, Ryszard B. złożył w 2007 roku niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne o tym, że nie współpracował ze służbami bezpieczeństwa państwa, bo - w ocenie Instytutu - pracował dla potrzeb zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP). W ustawie lustracyjnej ta służba jest wymieniona jako organ bezpieczeństwa państwa.

Ryszard B. i jego pełnomocnicy argumentowali w postępowaniu odwoławczym, że nie pracował on etatowo w zwiadzie WOP, a jedynie - jako oficer w strażnicy granicznej - na jego rzecz wykonywał zlecone zadania związane z ochroną granicy.

Na publikacji orzeczenia nie było ani prokuratora IPN, ani lustrowanego. Uzasadniając utrzymanie orzeczenia w mocy, sąd apelacyjny ocenił m.in., że nie ma wątpliwości, iż Ryszard B. był zobowiązany do złożenia oświadczenia lustracyjnego.

Przedstawiał dokumenty związane z umocowaniem zwiadu w strukturach Wojsk Ochrony Pogranicza oraz jego składem personalnym. Przypomniał, że wśród kadry zwiadu WOP wymienione jest też stanowisko pomocnika dowódcy strażnicy, czyli takie, na które Ryszard B. został powołany w czasie służby.

Przewodniczący składu orzekającego sędzia Jacek Dunikowski mówił, odnosząc się do charakteru pracy operacyjnej, iż nie polegała ona tylko na zabezpieczeniu ochrony granic, ale również były to zadania typowe dla organów służby bezpieczeństwa. "Dlatego też nie dziwi, że ustawodawca w ustawie (lustracyjnej - PAP) również wymienia zwiad Wojsk Ochrony Pogranicza" - dodał sędzia.

Sąd przywołał wyjaśnienia lustrowanego samorządowca, który w trakcie procesu mówił, iż jego praca operacyjna związana była wyłącznie z ochroną granic.

"Rzeczywiście tak mogło być i wcale Ryszard B. nie musiał w swojej pracy operacyjnej prowadzić działalności, która byłaby tą działalnością antypaństwową w rozumieniu ustawy lustracyjnej" - powiedział sędzia Dunikowski. Zaznaczył jednak, że obowiązkiem wynikającym z tej ustawy było wskazanie w oświadczeniu lustracyjnym, że służył w zwiadzie WOP i nic go od tego obowiązku "nie zwalniało".

Na zakończenie uzasadnienia sędzia dodał też, że "praca dydaktyczna" IPN mogłaby doprowadzić do tego, iż takie sprawy nie trafiałyby na wokandy sądów. Chodzi o to, by funkcjonariusze Straży Granicznej mieli świadomość tego, co mają wskazywać w swoich oświadczeniach lustracyjnych.

Za kłamcę lustracyjnego został uznany prawomocnie także poprzedni wójt gminy Banie Mazurskie. W 2009 r. białostocki oddział IPN zarzucił mu zatajenie, iż w latach 1988-1991 współpracował ze zwiadem Wojsk Ochrony Pogranicza w Gołdapi.

Samorządowcy (oraz kandydaci na te funkcje) to obecnie najliczniej lustrowana kategoria osób publicznych.

Obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego (pod rygorem utraty danej funkcji publicznej) obejmuje m.in. kandydujących na radnych wszystkich szczebli samorządu terytorialnego, wójtów, burmistrzów i prezydentów - urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r.

Ustawa wymienia kilkanaście organów bezpieczeństwa PRL, w których pracę i służbę lub tajną z nimi współpracę trzeba ujawnić w oświadczeniu pod rygorem uznania za kłamcę lustracyjnego. Wśród tych organów jest m.in. zwiad Wojsk Ochrony Pogranicza (które po upadku PRL zastąpiła Straż Graniczna). Podczas prac legislacyjnych nad ustawą lustracyjną podkreślano, że zwiad WOP zajmował się m.in. walką z opozycją polityczną PRL.

Zgodnie z obowiązującym od 1997 r. modelem lustracji w Polsce osoby, które przyznają się do związku ze służbami PRL, mogą obejmować funkcje publiczne - decyduje o tym organ powołujący lub wyborcy. Tylko osoba, której oświadczenie o braku związków ze służbami PRL sąd prawomocnie uzna za nieprawdziwe, traci pełnioną funkcję publiczną i nie może ich pełnić od 3 do 10 lat. (PAP)

rof/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)