Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wóycicka: proponowana zmiana dot. OFE nie obiecuje wyższych emerytur

0
Podziel się:

Proponowana przez rząd zmiana dotycząca OFE jest skierowana na problemy
finansów publicznych, nie obiecuje wyższych emerytur - powiedziała PAP prezydencka minister Irena
Wóycicka. Jej zdaniem to od decyzji Polaków zależeć będzie, czy system OFE zostanie zdemontowany.

*Proponowana przez rząd zmiana dotycząca OFE jest skierowana na problemy finansów publicznych, nie obiecuje wyższych emerytur - powiedziała PAP prezydencka minister Irena Wóycicka. Jej zdaniem to od decyzji Polaków zależeć będzie, czy system OFE zostanie zdemontowany. *

Zdaniem Wóycickiej obecnie jest jeszcze za wcześnie na całościową i rzetelną opinię na temat propozycji rządu dotyczących zmian w OFE, ponieważ - zaznaczyła - znamy tylko bardzo ogólne kierunki zmian. Jak podkreśliła, niezwykle istotne są rozwiązania szczegółowe.

Z przedstawionych w środę przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w systemie emerytalnym wynika, że część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie. Zmiany mają spowodować obniżenie długu publicznego, który - według przedstawicieli rządu - w znacznej mierze jest generowany przez system Otwartych Funduszy Emerytalnych, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa emerytur.

Wóycicka zaznaczyła, że proponowane przez rząd zmiany dotyczą wprawdzie systemu emerytalnego, ale nie rozwiązują jego podstawowych problemów. "Tak naprawdę są skierowane - i to powiedział premier prezentując te rozwiązania - na to, aby zmniejszyć dług publiczny i deficyt" - zauważyła. "Oczywiście to też jest nasza wspólna sprawa, ale musimy też pochylić się ponownie nad pytaniem o to, jak zapewnić godziwe dochody na starość przyszłym emerytom" - dodała.

Zdaniem Wóycickiej na system emerytalny trzeba popatrzeć również z perspektywy zapewnienia bezpieczeństwa ubezpieczonym, a nie tylko z perspektywy finansów publicznych. "Proponowana przez rząd zmiana z pewnością nie obiecuje wyższych emerytur na przyszłość, nie taki jest jej cel. W zasadzie można powiedzieć, że oszczędzanie w OFE i w ZUS przynosi porównywalne efekty dłuższym okresie czasu" - mówiła.

Minister oceniła, że z przygotowanych trzech wariantów zmian, ogłoszonych przez premiera propozycja zaprezentowana w środę jest - z punktu widzenia bezpieczeństwa rynku kapitałowego - najbardziej umiarkowanym wyborem. "Nie oznacza to jednak, że ogólnie jest to zmiana umiarkowana. To ogromna zmiana, fundamentalna" - zaznaczyła.

Zgodnie z propozycjami rządu obywatele będą mogli wybrać, czy chcą, by ich składki trafiały do ZUS, czy do OFE. Do OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc. Jeśli obywatel przez trzy miesiące nie dokona wyboru, to cała jego składka będzie trafiała do ZUS. Środki, które zostaną przeniesione z OFE na subkonto w ZUS, będą mogły być dziedziczone.

Ponadto rząd proponuje, by część obligacyjna OFE została przekazana do ZUS. Środki te trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach.

Według Wóycickiej to, czy w dłuższej perspektywie doprowadzi ona do demontażu OFE będzie zależało od decyzji podejmowanych przez Polaków o tym, czy pozostać w funduszach, czy przenieść wszystkie swoje składki do ZUS. "Natomiast w dużej mierze swoboda podejmowania tych decyzji przez obywateli zależeć będzie od rozwiązań ustawowych zaproponowanych przez rząd" - podkreśliła.

Jednocześnie zaznaczyła, że nie widzi poważnego zagrożenia dla systemu emerytalnego w marginalizacji OFE, jeśli Polacy tak by zdecydowali. "Choć niewątpliwa wartością tego rozwiązania jest zróżnicowanie źródeł finansowania przyszłych emerytur" - uważa.

Wóycicka podkreśliła, że propozycje rządowe są związane przede wszystkim z finansami publicznymi. "Natomiast cały czas pozostają bardzo generalne pytania dotyczące wydolności systemu emerytalnego w przyszłości" - zaznaczyła.

"Na pewno prezydent będzie oceniał te propozycje przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa emerytalnego ubezpieczonych oraz z punktu widzenia ich zgodności z konstytucją" - podkreśliła minister. Jak mówiła, potrzebne będą na pewno konsultacje z prawnikami, ekonomistami, specjalistami od systemów emerytalnych.

Zdaniem prezydenckiej minister ważną kwestią jest zapewnienie rzetelnych warunków dla obiektywnego i świadomego podejmowania decyzji przez ubezpieczonych. "To, w jakich warunkach będzie odbywało się podejmowanie decyzji o tym, czy składka pozostaje w OFE, czy idzie do ZUS, jest kwestią zaufania obywateli do państwa" - zaznaczyła.

Jak dodała, z tego punktu widzenia trzeba rozważyć jeszcze raz, czy proponowany przez rząd okres trzech miesięcy na podjęcie tej decyzji jest dogodny i wystarczający. "Okres trzech miesięcy dlatego budzi pewne nasze zastrzeżenia, ponieważ mamy świadomość, że system emerytalny jest dość skomplikowany i ludzie nie wiedzą, jak on funkcjonuje" - zauważyła Wóycicka.

Ważne jest też - zaznaczyła - w jaki sposób Polacy będą informowani o możliwym wyborze i czy dostarczona im informacja będzie obiektywna i rzetelna. Jak dodała, niezwykle ważne jest też, jak technicznie będzie podejmowana ta decyzja.

"Sprawą niezbędną jest, aby ubezpieczeni dostawali informację, że mogą wybrać, czy chcą nadal oszczędzać na emerytury w OFE, czy przenieść swoje składki do ZUS; to znaczy, by nie musieli być aktywni w tej sprawie, ale by dostawali ten wybór do domu, zakreślali jedną bądź drugą opcję" - powiedziała minister.

Jak podkreśliła, prezydent liczy, że rząd znajdzie takie rozwiązania, które zapewnią możliwość podjęcia przez obywateli w pełni świadomej decyzji. "Chodzi o to, by stworzyć warunki takie, by osób, które nie podejmują same decyzji, było jak najmniej; by jak najwięcej Polaków podjęło tę decyzję samodzielnie, a nie zdawało się na domyślny wybór" - dodała.

Minister powiedziała też, że na obecnym etapie wiedzy o propozycjach rządowych powstaje również pytanie, czy rzeczywiście z punktu widzenia ubezpieczonych korzystne jest, żeby OFE miało zakaz inwestycji w obligacje.

"Można sobie wyobrazić, że są jakieś pułapy w tej kwestii. Chodzi o to, żeby w sytuacji, gdy zaczyna się bessa na rynku, była jakaś alternatywna możliwość lokowania aktywów w jakieś bardziej bezpieczne niż akcje instrumenty" - tłumaczyła Wóycicka.

Jak oceniła, bardzo istotne jest precyzyjne wyjaśnienie, co dokładnie oznacza zapowiadane przez rząd przeniesienie obligacji z OFE do ZUS i jaki sposób wartość tych obligacji będzie przeliczana na subkoncie ubezpieczonych w ZUS.

Minister zaznaczyła, że w ciągu ostatnich lat rząd podjął pewne działania, które poprawiają stabilność społeczną systemu emerytalnego. "Należy do nich na pewno podniesienie wieku emerytalnego, które przełoży się na wyższe świadczenia, jak również podpisana niedawno przez prezydenta i powstała z jego inspiracji ustawa dotycząca opłacania składek do ZUS za okres opieki nad dzieckiem do lat trzech" - powiedziała.

Zdaniem Wóycickiej nie są to jednak wystarczające kroki z punktu widzenia zapewnienia odpowiednich dochodów na starość przyszłym emerytom. "Cały czas nie mamy dobrego rozwiązania, jak zachęcić Polaków do dobrowolnego oszczędzania na starość, szczególnie osoby o niskich i średnich zarobkach, które są najbardziej zagrożone niską emeryturą" - zauważyła minister.

Jak dodała, "prezydent opowiada się też za tym, aby ostrożnie i zważając na sytuację na rynku pracy, stopniowo wprowadzać rozwiązania dotyczące objęcia szerszym obowiązkiem ubezpieczenia tych form zatrudnienia, które obecnie takiemu obowiązkowi nie podlegają".

Zdaniem minister debaty wymaga ponadto kwestia narastającego deficytu w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do 2030 r. "Powstaje pytanie, czy nie można by wrócić do zagadnienia Funduszu Rezerwy Demograficznej, którego zasoby są stanowczo zbyt małe" - zaznaczyła. (PAP)

mzk/ mmu/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)