Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: Aresztowano zabójcę 16-latki z Wrocławia

0
Podziel się:

Na trzy miesiące aresztował we wtorek
wrocławski sąd 27-letniego Wiesława M., podejrzanego o brutalne
zabójstwo na tle seksualnym 16-letniej Mai z Wrocławia. Sprawca
przyznał się do zabójstwa; grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.

Na trzy miesiące aresztował we wtorek wrocławski sąd 27-letniego Wiesława M., podejrzanego o brutalne zabójstwo na tle seksualnym 16-letniej Mai z Wrocławia. Sprawca przyznał się do zabójstwa; grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.

Mężczyzna pochodzi z Kędzierzyna Koźla, zatrzymano go w Opolu, w mieszkaniu jego znajomej. Wiesław M. nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Mężczyzna poznał nastolatkę przed jednym z wrocławskich klubów. Wybrał się z dziewczyną w odludne miejsce, tam zgwałcił ją i zabił. Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa ze względu na drastyczność sprawy.

Jak informowała PAP wcześniej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, podejrzany nie potrafił wyjaśnić motywów swego działania. "Przyznał jedynie, że dusił nastolatkę i to pamięta. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego doszło do gwałtu i zabójstwa. Ciało nastolatki znalazł przypadkowy przechodzień" - powiedziała Klaus.

Dodała, że M. podczas przesłuchania przepraszał za to, co się stało, żałował i prosił o łagodną karę. Mężczyzna większą część swego dorosłego życia spędził w zakładach karnych, gdzie odbywał kary za drobne kradzieże i rozboje. Gdy nie siedział w więzieniu, głównie podróżował pociągami i zajmował się żebractwem. Nie miał stałego miejsca zameldowania, pracy, nie utrzymywał kontaktów z rodziną.

Zabójcy 16-latki szukała specjalna grupy policjantów. "Grupa miała bardzo trudne zadanie, bo Wiesław M. pojawił się we Wrocławiu przez przypadek i na chwilę. Dopuścił się zabójstwa na przypadkowej osobie, którą znał zaledwie kilka godzin i odjechał w nieznanym kierunku" - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.

Jak dodał, policjanci dotarli do wielu świadków z całego kraju, m.in. Gdyni, Międzyrzecza, Gorzowa Wielkopolskiego. Wyselekcjonowali blisko pół tysiąca osób, które mogły brać udział w zdarzeniu, nawiązali współpracę z zakładami karnymi, podejrzewając, że sprawca mógł być już wcześniej karany za inne przestępstwa. Funkcjonariusze ustalili, że sprawca jeździł pociągami po całym kraju, często nocował w wagonach na bocznicach kolejowych, w piwnicach, na klatkach schodowych. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu na dworcach z kilku miast.(PAP)

umw/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)