Z powodu podwyższenia poziomu wód gruntowych na budowie nowego terminala lotniczego we Wrocławiu, władze lotniska zdecydowały o rozbudowie systemu odwonienia. Dodatkowe prace nie opóźnią zakończenia inwestycji.
Jak powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes lotniska Dariusz Kuś, wzrost poziomu wód gruntowych spowodowany był m.in. gwałtownymi roztopami i odwilżą i znacznie przekroczył poziom z etapu przygotowań inwestycji. "Zjawisko to było wówczas nie do przewidzenia. Występująca pod ciśnieniem woda spowodowała dodatkowy, większy niż pierwotnie zakładano, napór na konstrukcję terminalu od spodu. Obiektowi nic jednak nie zagraża" - mówił prezes.
Kuś podkreślił, że planowany termin zakończenia budowy nowego terminala lotniczego nie jest zagrożony. "Prace wewnątrz obiektu zostaną wznowione. Nie ma także konieczności przebudowy budynku" - dodał.
Ostatecznie władze portu zdecydowały o rozbudowie systemu odwodnienia, poprzez zastosowanie tzw. drenażu zespolonego z elementami odwodnienia pionowego i poziomego. "Planujemy przygotowanie dwu-trzech studni (...) i drenaży poziomych, które na stałe obniżą poziom wód gruntowych i pozwolą nam kontrolować ich przepływ. Projekt wykonawczy ma być gotowy do końca lipca" - tłumaczył inżynier kontraktu Sławomir Kośmiński.
Nie wiadomo, jaki będzie koszt tych prac. Kuś zapewnił, że Port Lotniczy jest przygotowany na tego typu sytuacje i pieniądze są zarezerwowane w budżecie inwestycji.
Pierwsze prace ziemne przy budowie nowego terminala rozpoczęły się pod koniec sierpnia 2009 r. Warta prawie 300 mln zł inwestycja ma być otwarta jesienią 2011 r., ponad pół roku przed Euro 2012.
Port Lotniczy im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu położony jest w południowo-zachodniej części miasta, w odległości ok. 10 km od centrum, w pobliżu Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, która umożliwia bezpośredni dojazd na lotnisko z kierunku Kłodzko - Praga i Świdnica - Wałbrzych.(PAP)
mic/ amac/ gma/
