Do 8 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, których prokurator oskarżył o podpalenie kościoła prawosławnego pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego we Wrocławiu. Jeden ze sprawców przyznał się do czynu, drugi zaprzecza swej winie.
Jak powiedziała w czwartek w rozmowie z PAP rzecznik prokuratury okręgowej Małgorzata Klaus, prokurator w skierowanym do sądu akcie oskarżenia uznał, że mężczyźni działali razem i mieli zamiar doprowadzić do "szkody wielkich rozmiarów". "Z tego samego powodu wynika też podwyższenie zagrożenia karą od 9 miesięcy do 8 lat za ten chuligański występek" - dodała Klaus.
Rzecznik powiedziała, że obaj oskarżeni przebywali w areszcie przez ponad miesiąc, a po zwolnieniu mają policyjny dozór.
Do podpalenia doszło nad ranem pod koniec października 2013 r. w centrum Wrocławia. Oskarżeni podciągnęli pod drzwi świątyni drewnianą paletę i jeden z nich podłożył ogień.
Przyznał się do tego 20-letni Tomasz K., natomiast 25-letni Krzysztof G. twierdził w śledztwie, że tylko się przyglądał. Mężczyźni byli obserwowani dzięki kamerze monitoringu przez jednego z duchownych kościoła, który zaalarmował straż pożarną. Oskarżonych zatrzymano jeszcze tego samego dnia wieczorem w Gliwicach (Śląskie). Byli kompletnie zaskoczeni faktem, że policjanci ich zidentyfikowali i odnaleźli.(PAP)
ros/ bos/ mow/