(dochodzi reakcja Departamentu Stanu USA)
14.11.Nowy Jork (PAP/Reuters,int.) - W wywiadzie dla piątkowego wydania amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, iż rozmawia z Rosją w sprawie rozmieszczenia przez nią na Białorusi rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander.
Jak zaznaczył, chciałby zbliżenia z Zachodem, ale sympatyzuje z Rosją w dwóch drażliwych kwestiach - konfliktu w Gruzji i sprzeciwu wobec budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Dodał, iż "absolutnie popiera" rosyjskie plany rozmieszczenia w Kaliningradzie skierowanych przeciwko tarczy rakiet Iskander.
Według Łukaszenki, Rosja zaproponowała również stacjonowanie tych pocisków na Białorusi, a jeśli nie dojdzie do porozumienia w tej sprawie, Mińsk sam chciałby je nabyć.
"Nawet jeśli Rosja nie zaoferuje tych obiecujących rakiet, kupimy je sami. W tej chwili nie mamy funduszy, ale częścią naszych planów jest - zdradzam tu tajemnicę - mieć taką broń" - powiedział Łukaszenka. Poinformował też, że elementy optyczne Iskandera i jego system kierowania ogniem zostały opracowane na Białorusi.
Poproszony o skomentowanie wywiadu rzecznik Departamentu Stanu USA Robert Wood potwierdził dotychczasowe amerykańskie stanowisko, iż planowana tarcza antyrakietowa nie stanowi dla nikogo zagrożenia.
"Ten system obrony przeciwrakietowej nie jest skierowany przeciwko Rosji, Białorusi lub komukolwiek. Zaprojektowany jest zasadniczo do zapobiegania i przeciwdziałania zagrożeniom rakietowym z regionu Bliskiego Wschodu, szczególnie z Iranu. Jakiekolwiek z tych gróźb w sprawie rozmieszczenia rakiet na teatrze europejskim po prostu nie będą pomocne w odniesieniu do stabilizacji" - powiedział rzecznik. (PAP)
dmi/ mc/
5678 int.
