Litwa może liczyć ze strony administracji prezydenta Baracka Obamy na większą uwagę aniżeli w przypadku administracji Johna McCaina - uważa publicysta litewskiego tygodnika "Veidas" Audrius Bacziulis.
"Jeżeli mówimy o polityce zagranicznej Obamy, o tym, co najbardziej interesuje Litwę, wystarczy wymienić jedno nazwisko- Zbigniewa Brzezińskiego, jednego ze strategów upadku komunizmu i architektów rozszerzenia NATO na Wschód. Jest on jednym z głównych doradców w dziedzinie polityki zagranicznej kandydata Demokratów, swoistym guru Obamy" - pisze we wtorkowym wydaniu "Veidas" Bacziulis.
Przypomina, że w sztabie Obamy pracuje syn Brzezińskiego, Marek, który w razie zwycięstwa Demokratów, zapewne zajmie poważne stanowisko.
"Bez wątpienia więc administracja Obamy poświęci więcej uwagi Rosji, Europie Wschodniej i Litwie, aniżeli republikański kandydata McCain. (...)Doświadczenia wskazują, że Republikanie, niezależnie od ich twardej retoryki (względem Moskwy), są skłonni przestrzegać linii +realpolitik+ i w razie potrzeby, dogadać się z Kremlem kosztem małych państw" - uważa Bacziulis.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ro/