Wybory na Ukrainie. Opozycja włączy się w prace nowego parlamentu

Zdaniem eksperta tylko w parlamencie przywódcy ugrupowań opozycyjnych otrzymają możliwość przygotowania się do zaplanowanych na r. 2015 wyborów prezydenckich. Na tych wyborach skupi się także rządząca Partia Regionów, której zadaniem będzie wywalczenie drugiej kadencji dla prezydenta Wiktora Janukowycza - uważa Horbacz.

Wg opublikowanych w niedzielę przez Centralną Komisję Wyborczą (CKW) oficjalnych wyników w wyborach do 450-osobowej Rady Najwyższej zwycięstwo odniosła Partia Regionów, która zdobyła w głosowaniu na listy partyjne i w okręgach jednomandatowych 185 miejsc.

Na kolejnych miejscach znalazły się dwa ugrupowania opozycyjne: Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko i UDAR (Cios) znanego boksera Witalija Kliczki. Otrzymały one odpowiednio 101 i 40 miejsc w Radzie Najwyższej. Czwarte miejsce uzyskała nacjonalistyczna i także opozycyjna partia Swoboda (37), a piąte - komuniści (32 mandatów). W nowym parlamencie zasiądzie też siedmiu przedstawicieli mniejszych partii oraz 43 posłów niezależnych.

Opozycja oświadczyła, że nie uznaje wyników wyborów w kilku okręgach jednomandatowych, i oskarżyła CKW o _ kradzież głosów opozycyjnych kandydatów . Spór dotyczy okręgów, gdzie wstępnie wygrali opozycjoniści, lecz zwycięzcami ogłoszono ludzi lojalnych wobec władz. Opozycja rozważała w związku z tym nawet odmowę przyjęcia mandatów poselskich. - Rozmowy o tzw. wyzerowaniu mandatów opozycji nie dojdą do skutku. Miałyby sens, gdyby opozycja była gotowa do batalii na rzecz całkowitej zmiany ukraińskiej polityki, do czego z kolei potrzebna byłaby szeroka mobilizacja społeczeństwa. Na razie nie wydaje się to realne. Opozycja wejdzie do parlamentu _ - przekonany jest Horbacz.

Ekspert zwrócił uwagę, że każdy z przywódców ugrupowań opozycyjnych - Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny (jej liderka, b. premier Julia Tymoszenko, znajduje się w więzieniu), Witalij Kliczko z UDAR-u i Ołeh Tiahnybok ze Swobody - ma ambicje objęcia prezydentury.

_ W związku z tym nie można oczekiwać ich pełnego zjednoczenia w nowym parlamencie, jednak są zmuszeni do współpracy, by doprowadzić do zmiany prezydenta w 2015 r. _ - powiedział. Zdaniem Horbacza odpowiedź na pytanie, kto zwyciężył, a kto poniósł porażkę w wyborach z 28 października, jest trudna. _ - Partia Regionów może uważać się za zwyciężczynię, bo zdobyła najwięcej mandatów. Jeśli uda się jej zachęcić do współpracy posłów niezależnych, będzie miała największy klub parlamentarny. Ugrupowanie prezydenta poniosło jednak poważne straty wizerunkowe, zarówno wewnątrz kraju, jak i poza granicami, gdzie wybory oceniono bardzo surowo _ - zaznaczył ekspert.

_ - Opozycja uzyskała w wyborach więcej niż oczekiwała, gdyż jej głównym zadaniem było zdobycie co najmniej 150 mandatów, aby zapobiec uzyskaniu przez partię władzy większości konstytucyjnej (300 mandatów), która umożliwiłaby zmiany w konstytucji, na przykład wprowadzające wybory prezydenta przez parlament. Teraz, mając prawie 180 posłów, opozycja nie musi się tego obawiać _ - powiedział Horbacz.