Kilka tysięcy zwolenników przywódcy opozycji Miodraga Lekicia zgromadziło się w stolicy Czarnogóry, Podgoricy, żądając powtórzenia prezydenckich. Niewielką różnicą głosów wygrał w nich dotychczasowy prezydent Filip Vujanović.
Demonstranci domagali się, by parlament w ciągu 10 dni unieważnił wybory prezydenckie z 7 kwietnia i rozpisał nowe. Niektórzy skandowali _ Złodzieje! _ i nieśli transparenty z antyrządowymi hasłami.
Opozycja twierdzi, że w wyborach zwyciężył były dyplomata Lekić, a oficjalnie zwycięstwo przypadło urzędującemu od dwóch kadencji szefowi państwa jedynie na skutek oszustw wyborczych. Według agencji Associated Press na opozycyjnym wiecu pojawiło się około 5 tys. osób, austriacka APA ocenia liczbę uczestników demonstracji na 10 tys.
Krajowa komisja wyborcza podała, że Vujanović zdobył 51,21 proc. głosów, a Lekić - 48,79 proc.; oznacza to, że prezydent zwyciężył różnicą zaledwie ok. 7000 głosów. Z obliczeń opozycyjnego Frontu Demokratycznego wynika natomiast, że Lekicia poparło 50,5 proc. głosujących, a Vujanovicia - 49,5 proc.
Wczoraj trybunał konstytucyjny uznał za bezzasadną skargę Lekicia, w której domagał się od powtórzenia wyborów w niemal wszystkich lokalach wyborczych.
Spór wokół wyników wyborów grozi kryzysem politycznym w ok. 650-tysięcznym kraju, który od połowy zeszłego roku prowadzi negocjacje akcesyjne z Unią.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Napięcia w Wenezueli. Czekają na prezydenta Przywódca opozycji, starając się uspokoić sytuację w obawie przed prowokacjami, wezwał swych zwolenników do zachowania spokoju. | |
To grozi kryzysem politycznym. Jest apel Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zaapelowała do obu kandydatów w wyborach prezydenckich w Czarnogórze, by umożliwili odpowiednim instytucjom ustalenie rezultatu wyborów. | |
Rozpędzili gazem zwolenników premiera Przed wyborami dyplomaci amerykańscy ostrzegali, że Kenijczycy mają prawo sami decydować, kto będzie ich prezydentem. |