W Tbilisi przedstawiciele rządu i opozycyjnej koalicji Gruzińskie Marzenie, która wygrała wybory parlamentarne, rozpoczęli rozmowy na temat przekazania władzy. Obie strony oceniły rozmowy jako konstruktywne, następną rundę zaplanowano na poniedziałek.
_ - Cała procedura będzie przebiegać w ramach prawa i przyszły premier (Bidzina Iwaniszwili) przygotuje formowanie rządu. Istnieje w zasadzie zgoda co do tych kwestii _ - powiedział po rozmowach Irakli Alasania z Gruzińskiego Marzenia, cytowany przez portal Civil.ge.
Dodał, że rozmowy będą zapewne kontynuowane w poniedziałek, by _ przedyskutować konkrety _. Od poniedziałku zacznie się też _ praca w ministerstwach i agencjach państwowych, by zagwarantować szybki i bezbolesny proces przekazania władzy _ - mówił Alasania.
Dawid Usupaszwili z Partii Republikańskiej, która wchodzi w skład GM, wyjaśnił, że opozycja oddeleguje swych przedstawicieli do _ wszystkich kluczowych instytucji państwowych _, w tym MSW, resortów obrony i sprawiedliwości. Zrobi to jeszcze przed zatwierdzeniem nowego rządu, które zajmie kilka tygodni.
Gruzińskie Marzenie ma też włączyć się w prace delegacji Gruzji prowadzącej rozmowy z Rosją w sprawie Osetii Północnej. Rozmowy są następstwem wojny, którą dwa kraje stoczyły o ten separatystyczny region Gruzji w 2008 roku.
Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Giga Bokeria, który reprezentował w rozmowach rządzący Zjednoczony Ruch Narodowy, zapewnił, że obie strony _ odczuwają odpowiedzialność _ związaną z _ pierwszym demokratycznym i pokojowym przekazaniem władzy _ w Gruzji.
Choć zgodnie z konstytucją prezydent Micheil Saakaszwili ma prawo do desygnowania nowego premiera, ustępujący szef parlamentu Dawid Bakradze zapewnił, że opozycja będzie miała swobodę w formowaniu rządu i nie będzie _ sztucznych przeszkód _.
Agencja Reutera ocenia jednak, że nadzieje na bezkonfliktowe przekazanie władzy w Gruzji komplikuje fakt, że opozycja utrzymuje, iż należy się jej więcej miejsc w parlamencie. Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że Gruzińskie Marzenie otrzymało 54,9 proc. głosów, a Zjednoczony Ruch Narodowy dowodzony przez Saakaszwilego - 40,4 procent. Opozycja utrzymuje jednak, że oszustwa w niektórych okręgach jednomandatowych pozbawiły ją części mandatów. Władze odrzucają te oskarżenia.
Nowy parlament ma się zebrać 21 października. Eksperci oceniają, że wyborcze zwycięstwo Gruzińskiego Marzenia oznacza głęboką zmianę w Gruzji. Saakaszwili jeszcze przez rok będzie głową państwa, ale za rok odejdzie, bo konstytucja nie pozwala mu na kolejną kadencję. Wówczas wejdą w życie poprawki do konstytucji wzmacniające uprawnienia premiera. Zmiany zaproponował sam Saakaszwili, bo liczył, że jego partia wygra wybory, a on sam będzie rządzić dalej jako premier.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Szykuje się rewolucja w Gruzji. Stracą władzę po ośmiu latach? Według komisji wyborczej rządzący krajem od 2004 roku Zjednoczony Ruch Narodowy otrzymał tylko niecałe 38 proc. poparcia. | |
Pierwsze takie wybory w Gruzji. Kto wygra? Gruziński miliarder Bidzina Iwaniszwili, główny rywal Saakaszwilego, nie skorzystał z prawa głosu w wyborach parlamentarnych, co było symbolicznym aktem protestu przeciwko wielokrotnemu zmienianiu konstytucji kraju. | |
Saakaszwili ma kłopoty. Atakuje opozycję Władze Gruzji oskarżyły partię opozycyjną o próbę przekupienia policjantów. Mieli oni publicznie podać się do dymisji w związku z niedawnym skandalem z torturowaniem więźniów. |