Wybuch na Półwyspie Synaj w Egipcie nie był wymierzony w rurociąg dostarczający gaz do Izraela. Zamknięto go jedynie prewencyjnie - podało izraelskie radio, powołując się na źródło w izraelskim konsorcjum zajmującym się importem gazu.
Radio podało, że sobotni wybuch miał miejsce _ w pobliżu _ rurociągu, którym płynie gaz z Egiptu do Izraela.
_ - Sprawdzamy wszelkie szczegóły, jest za wcześnie, aby określić, na jak długo dostawy gazu z Egiptu będą wstrzymane. Na tym etapie dostawy gazu do Izraela zostały zawieszone zgodne z procedurą w stanie zagrożenia. Nie wiemy, co spowodowało eksplozję _ - powiedział rzecznik izraelskiego ministerstwa infrastruktury Chen Ben Lulu. **
Do wybuchu, który strona egipska określa jako zamach _ terrorystyczny _, doszło w pobliżu egipskiego miasta El Arish, które leży 10 km od Strefy Gazy.
Gazociąg był już w przeszłości celem ataku plemion beduińskich zamieszkujących północną część Półwyspu Synaju. W lipcu ubiegłego roku Beduini usiłowali go wysadzić w ramach protestu przeciw egipskiemu rządowi.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/158/t130718.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/w;egipcie;zmarl;ranny;fotoreporter;minister;przeprasza;media,226,0,766434.html) W Egipcie zmarł ranny fotoreporter
Egipt zaczął przesyłać gaz do Izraela w lutym 2008 r. w ramach kontraktu na dostawę 17 mld m sześć surowca rocznie przez 15 lat. Gaz z Egiptu zabezpiecza w 40 procentach potrzeby Izraela. Kair dostarcza gaz także do innych krajów regionu m.in. do Jordanii.
Do sobotniego wybuchu w pobliżu gazociągu doszło prawie dwa tygodnie po tym, jak w Egipcie rozpoczęły się masowe protesty przeciw rządom prezydenta Hosniego Mubaraka. Demonstranci od kilkunastu domagają się jego ustąpienia; dochodzi też do starć ze zwolennikami prezydenta.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej