Rząd USA zamierza zgodnie z planem wycofać swe wojska z Afganistanu, mimo przetaczającej się przez ten kraj fali antyamerykańskich protestów - zapewnił rzecznik Białego Domu Jay Carney.
_ - Nie możemy zapominać, co jest celem naszej misji: zniszczenie Al-Kaidy _ - powiedział Carney.
Antyamerykańskie protesty wybuchły w Afganistanie po spaleniu przez żołnierzy USA egzemplarzy Koranu i nie słabną - mimo przeprosin amerykańskich władz i zapewnień, że incydent był dziełem przypadku.
Protesty, a także zabicie w Kabulu dwóch amerykańskich doradców wojskowych wywołały spekulację mediów w USA, że administracja prezydenta Baracka Obamy może przyspieszyć wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu. Zgodnie z planem, ma to nastąpić do końca 2014 roku.
Carney podkreślił, że w ubiegłych latach USA osiągnęły znaczne sukcesy w walce z Al-Kaidą i nie ma powodu, by zmieniać politykę wobec Afganistanu. Rzecznik Białego Domu uznał ostatnią serię antyamerykańskich wystąpień za _ tragiczną, straszną i nieusprawiedliwioną _.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland powiedziała, że USA wspólnie z władzami w Kabulu robią wszystko, by _ uspokoić sytuację _ w Afganistanie.
O misji w Afganistanie czytaj w Money.pl | |
---|---|
Gwałtowne protesty. Siedem osób nie żyje Rozwścieczony tłum nacierał na policję i niszczył samochody. Rannych zostało ponad 30 osób. | |
Tusk: Wyjdziemy z Afganistanu jak USA Premier zlecił już szefowi MON Bogdanowi Klichowi przygotowywanie planu redukcji polskich wojsk w Afganistanie. | |
Skandaliczne zdjęcia. Znaleziono winnych Zidentyfikowani marines, którzy oddawali mocz na zwłoki talibów, nadal pełnią służbę. |