Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wydarzenia na Ukrainie odbijają się na sytuacji rosyjskich mediów

0
Podziel się:

Kontrolowany przez lojalnego wobec Kremla oligarchę Aliszera Usmanowa dom
wydawniczy Kommiersant zdecydował w czwartek o wstrzymaniu wydawania dziennika
"Kommiersant-Ukraina". Decyzję tę uzasadnił kryzysem politycznym na Ukrainie.

Kontrolowany przez lojalnego wobec Kremla oligarchę Aliszera Usmanowa dom wydawniczy Kommiersant zdecydował w czwartek o wstrzymaniu wydawania dziennika "Kommiersant-Ukraina". Decyzję tę uzasadnił kryzysem politycznym na Ukrainie.

"Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu wydawania dziennika +Kommiersant-Ukraina+ do czasu ustabilizowania się sytuacji. Nie wykluczam, że taki moment nigdy nie nastąpi" - oświadczył dyrektor generalny oficyny Paweł Filienkow.

Dodał, że "wydarzenia na Ukrainie doprowadziły do tego, że nastąpił krach tego segmentu rynku reklamowego, na którym pracował +Kommiersant+".

Były redaktor naczelny należącego do holdingu Usmanowa radia Kommiersant FM Dmitrij Sołopow ocenił, że zamknięcie gazety ma nie tylko finansowe, ale także polityczne podłoże. "Z Moskwy od dawna próbowano wpływać na politykę redakcyjną" - oznajmił.

W środę zwolniona została redaktor naczelna serwisu internetowego Lenta.ru Galina Timczenko. Wcześniej redakcja otrzymała od Federalnej Służby Nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu (Roskomnadzor) oficjalne upomnienie za opublikowanie wywiadu z jednym z przywódców ukraińskiego ultranacjonalistycznego Prawego Sektora Andrijem Tarasenką. Drugie takie upomnienie w ciągu roku mogłoby skutkować zamknięciem serwisu.

Opozycyjny dziennikarz Siergiej Parchomienko zauważył, że "w miarę jak w rosyjskim segmencie internetu malała liczba niezależnych źródeł informacji, dynamicznie rosła popularność Lenty.ru, co jednak nie radowało właściciela, oligarchy Aleksandra Mamuta". "Chodzi o to, że proporcjonalnie do wzrostu popularności serwisu rosło niezadowolenie Kremla z jego zawartości" - wyjaśnił.

Dziennikarze Lenty.ru uznali decyzję o zwolnieniu Timczenko za "bezpośrednią presję na redakcję". "Zwolnienie niezależnego redaktora naczelnego i powołanie sterowalnego, w tym bezpośrednio z kremlowskich gabinetów, stanowi pogwałcenie ustawy o mediach, mówiącej o niedopuszczalności cenzury" - ocenili we wspólnym oświadczeniu.

"W ciągu ostatnich kilku lat przestrzeń dla wolnego dziennikarstwa w Rosji dramatycznie się zmniejszyła. Jedne tytuły zarządzane są bezpośrednio z Kremla, inne - za pośrednictwem (wyznaczonych przez Kreml) kuratorów, a jeszcze inne - przez redaktorów, którzy się boją, że stracą pracę. Jedne media już się zamknęły, inne zamkną się w najbliższych miesiącach. Nieszczęście polega nie na tym, że my nie mamy gdzie pracować, lecz na tym, że wy nie macie co czytać" - oznajmili.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ksaj/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)