Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyrok w procesie oskarżonych w sprawie Constaru - 7 grudnia

0
Podziel się:

Wyrok w procesie pięciorga oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji
Zakładów Mięsnych Constar, m.in. o "odświeżanie" zapleśniałych kiełbas, zostanie ogłoszony 7
grudnia - postanowił w poniedziałek sąd w Starachowicach (Świętokrzyskie}.

Wyrok w procesie pięciorga oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji Zakładów Mięsnych Constar, m.in. o "odświeżanie" zapleśniałych kiełbas, zostanie ogłoszony 7 grudnia - postanowił w poniedziałek sąd w Starachowicach (Świętokrzyskie}.

W poniedziałek sąd wysłuchał ostatnich słów oskarżonych. Wszyscy powiedzieli, że są niewinni i - podobnie jak przed tygodniem ich obrońcy - prosili o uniewinnienie.

Sprawa dotyczy procederu wykrytego przed czterema laty przez dziennikarzy. Według oskarżenia, stosowana w zakładach Constar praktyka przyjmowania tzw. zwrotów z półki, sortowanie, przechowywanie w tym samym pomieszczeniu wyrobów przeznaczonych do utylizacji albo do dalszego spożycia, a także kierowanie części zwrotów do uzdatniania lub przeróbki, mogło być przyczyną niewłaściwej jakości zdrowotnej produktów wytwarzanych w przedsiębiorstwie Constar i produkty te mogły być zagrożeniem dla zdrowia publicznego.

Prokurator żąda skazania pięciu osób: byłego dyrektora fabryki - Marka C., ówczesnego powiatowego lekarza weterynarii w Starachowicach Witolda S. oraz trzech inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii - Małgorzaty M., Piotra Ś. i Janusza P., którzy byli oddelegowani do Constaru do kontrolowania procesu produkcji żywności.

Oskarżyciel domaga się dla nich od ośmiu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa i trzy lata, kar grzywny w wysokości od 2 do 4,2 tys. zł, zakazu zajmowania - przez dwa lub cztery lata - stanowisk kierowniczych, związanych z produkcją żywności i kontrolą nad nią, a także zasądzenia zwrotu kosztów sądowych.

Oskarżony Witold S. w swym ostatnim słowie podkreślił, że nigdy nie zaniedbał swoich obowiązków służbowych. Małgorzata M. przekonywała, że w zakresie jej obowiązków był nadzór nad produkcją żywności, a nie nad jej dystrybucją, a ponadto że nikt nie zgłaszał jej nieprawidłowości. Z kolei Piotr Ś. mówił, że jego sumienie jest "czyste" i zaznaczył, że decyzje dotyczące zagospodarowywania zwrotów podejmowano w Constarze bez jego "zgody i wiedzy".

Także Janusz P. tłumaczył, że jest bez winy, ponieważ nie miał świadomości, iż "struktury zakładowe zagospodarowują zwroty" wyrobów z rynku i dopiero - jak mówił - "wybuch afery w mediach" mu to uświadomił.

Marek C. powiedział, że instrukcja Głównego Inspektora Sanitarnego o postępowaniu ze zwrotami była niejasna. Dokonana po krytycznych publikacjach w mediach kontrola 61 zakładów branży wykazała, że było w nich "tak samo lub podobnie" jak w Constarze - argumentował. Ocenił, że telewizyjny reportaż, w którym nagłośniono sprawę "odświeżania" wędlin, był "nieobiektywny i nieuczciwy". Proces w tej sprawie toczył się od lutego 2007 roku. Prokuratura wszczęła śledztwo w kwietniu 2005 r. - po doniesieniach "Rzeczpospolitej" i telewizji TVN. Ich dziennikarze wykryli, że pracownicy Constaru "odświeżają" zapleśniałe kiełbasy, a na etykietach wędlin przedłużają termin ich ważności.

Byłemu dyrektorowi Constaru przedstawiono trzy zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy przyjmowania zwrotów ze sprzedaży i ich przepakowywania w zamiarze ponownej sprzedaży z bonifikatą lub darowizny bez zgłoszenia tego powiatowemu lekarzowi weterynarii.

Kolejne zarzuty mówią o spowodowaniu zagrożenia dla zdrowia publicznego poprzez niespełnianie wymagań weterynaryjnych. Według prokuratury b. dyrektor dopuścił m.in. do przechowywania mięsa z przekroczonym terminem przydatności do spożycia oraz wadliwego - ze zwrotów.

Markowi C. zarzucono ponadto, że do produktów dodawano surowiec ze zwrotów spowodowanych wadą - np. z powodu pękniętej osłonki na wędlinie - bez umieszczenia informacji o tym na etykiecie.

Z kolei niedopełnienie obowiązków - przez brak odpowiedniego nadzoru - prokuratura zarzuciła ówczesnemu powiatowemu lekarzowi weterynarii w Starachowicach oraz trojgu inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii, którzy byli oddelegowani do Constaru.

Po publikacjach mediów na temat Constaru inspekcja weterynaryjna wstrzymała konfekcjonowanie wędlin w starachowickich zakładach mięsnych, a rada nadzorcza Constar S.A. zdecydowała o wstrzymaniu całej produkcji i odwołaniu prezesa, a jednocześnie dyrektora zakładu. Po przeprowadzonych kontrolach produkcję wznowiono. (PAP)

mch/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)