Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyrok ws. lekarskiego zwolnienia dla Lwa Rywina - 9 lipca

0
Podziel się:

W najbliższy czwartek, 9 lipca, warszawski sąd rejonowy wyda wyrok w
procesie lekarza oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w wystawionym w 2005 r. zwolnieniu dla Lwa
Rywina. Prokurator domaga się kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i dwuletniego
zakazu wykonywania zawodu, obrona chce uniewinnienia.

W najbliższy czwartek, 9 lipca, warszawski sąd rejonowy wyda wyrok w procesie lekarza oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w wystawionym w 2005 r. zwolnieniu dla Lwa Rywina. Prokurator domaga się kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i dwuletniego zakazu wykonywania zawodu, obrona chce uniewinnienia.

W piątek sąd rejonowy na warszawskiej Pradze zakończył proces i wysłuchał mów końcowych.

Według prokuratury, 76-letni Sławomir R., lekarz m.in. sądowy z ponad 40-letnią praktyką z przychodni na stołecznej Pradze, jesienią 2005 r. w zwolnieniu dla Rywina poświadczył nieprawdę co do "rzekomego stwierdzenia wysokiego ciśnienia", choć "stan jego zdrowia nie dawał do tego podstaw". R., któremu według prawa grozi do 5 lat więzienia, nie przyznaje się do winy.

"Fakt zarzuconych lekarzowi czynów nie powinien budzić wątpliwości" - mówiła prokurator. Dodała, iż jeśli faktycznie stwierdzono podczas badania Rywina bardzo wysokie ciśnienie krwi - do dokumentacji wpisano 250/130 - należało natychmiast go zatrzymać w szpitalu, co jednak nie nastąpiło.

Prokurator przypomniała, że dzięki temu zwolnieniu Rywin nie stawił się wtedy na zarządzonych przez Sąd Okręgowy w Warszawie badaniach lekarskich, które miały ustalić, czy może on odbywać karę 2 lat więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory. Nieobecność Rywina na tych badaniach sąd uznał za nieusprawiedliwioną i zarządził jego powrót do więzienia.

Odmienną argumentację przedstawił broniący Sławomira R. mec. Maciej Żbikowski. "Oskarżony nigdy wcześniej nie widział się z Rywinem, a sam Rywin trafił do niego przypadkowo, kiedy źle się poczuł" - mówił. Wskazał, że znany producent filmowy najpierw stał kilkadziesiąt minut w kolejce wraz z innymi pacjentami i po badaniu nie został hospitalizowany na własną prośbę.

Żbikowski podkreślił, że w jego ocenie, prokuratura nie przedstawiła żadnego dowodu na rzekome nieuczciwe porozumienie między lekarzem a Rywinem. "Urząd prokuratorski nie może decydować, czy prawidłowo wystawione zaświadczenie lekarskie odpowiada, czy nie odpowiada prawdzie" - zaznaczył.

W sprawie lekarza prokuraturę o możliwym przestępstwie zawiadomił sąd, który uznał nieobecność Rywina na badaniach za nieusprawiedliwioną. Jego uwagę zwróciło, że mieszkający w Konstancinie pod Warszawą Rywin udał się do lekarza na Pragę, a lekarz wpisał, że Rywin nie może stawić się na badania, choć dodał, że "może chodzić". Sąd uznał wtedy, że Rywin uchyla się od badań lekarskich, przez co utrudnia postępowanie wykonawcze. Powtórzenie całej procedury nakazał w maju 2005 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, zwalniając Rywina z więzienia, w którym spędził on 43 dni. W listopadzie 2005 r. Rywin trafił ponownie do więzienia. W listopadzie 2006 r. sąd zgodził się na przedterminowe zwolnienie go z odbywania kary.

Obecnie producent filmowy ponownie przebywa w areszcie w związku ze sprawą prowadzoną przez łódzką prokuraturę. W trwającym od 2007 roku śledztwie w sprawie korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzania w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw przesłuchano już ok. 100 osób.

Szeroko zakrojone śledztwo opiera się na zeznaniach świadka koronnego Konrada T., który przez lata miał załatwiać fikcyjne zwolnienia lekarskie i tworzyć fałszywą dokumentację medyczną. Śledztwo ma charakter rozwojowy. Do tej pory zarzuty usłyszało 18 osób, 15 z nich przebywa w areszcie. Wśród nich są m.in. adwokaci - Andrzej W., Andrzej P. oraz Robert D. (PAP)

mja/ malk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)