Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyroki w zawieszeniu za rozpowszechnianie treści antysemickich

0
Podziel się:

Na kary od 1,5 roku do 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2-3 lata,
skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku cztery osoby w procesie dotyczącym m.in.
rozpowszechniania treści antysemickich. Jedną osobę uniewinnił. Wyrok nie jest prawomocny.

Na kary od 1,5 roku do 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2-3 lata, skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku cztery osoby w procesie dotyczącym m.in. rozpowszechniania treści antysemickich. Jedną osobę uniewinnił. Wyrok nie jest prawomocny.

Oskarżeni odpowiadali za rozklejanie plakatów z treściami antysemickimi, a także zamieszczanie takich treści w internecie i prasie.

W ubiegłym tygodniu, z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego, sąd wyłączył z tego procesu i przekazał do odrębnego postępowania wątek dotyczący Leszka Bubla, lidera Polskiej Partii Narodowej. Kiedy jego proces będzie prowadzony, na razie nie wiadomo.

Śledztwo w tej sprawie zaczęło się od zawiadomienia złożonego przez mężczyznę, który na słupach ogłoszeniowych i murach w Białymstoku zauważył czarno-białe plakaty. Ocenił, że ich treść to nawoływanie do nienawiści w stosunku do narodu żydowskiego. Zarzuty dotyczące plakatów postawiono dwóm osobom.

Dotyczyły one również publikacji w wydawanym przez Bubla piśmie. Trafiało ono w 2005 roku do obiegu jako dodatek do dwóch innych pism, m.in. o treści satyrycznej, na których wydawanie Bubel ma formalne zezwolenia i które są zarejestrowane.

Proces był bardzo długi, z przerwami toczył się od maja 2008 roku. W ostatnich miesiącach sąd powołał nawet nowego biegłego językoznawcę do oceny treści prasowych.

Żadna z osób oskarżonych do zarzutów nie przyznała się, a Leszek Bubel mówił kilka miesięcy temu przed sądem, że jest przeciwnikiem "zbrodniczych ideologii" i systemów totalitarnych.

Odnosząc się do zarzutów stawianych mu przez prokuraturę mówił wówczas, że cytowane w akcie oskarżenia sformułowania noszące znamiona np. treści antysemickich nie są jego słowami. To m.in. cytaty z piosenek, które - jak mówił - są w legalnym obrocie, albo cytaty z prac naukowych.

Jego zdaniem, śledztwo przeciw niemu miało związek z kampanią wyborczą przed wyborami w 2005 roku, w których startowała także Polska Partia Narodowa, by to ugrupowanie skompromitować.(PAP)

rof/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)