Wciąż można znaleźć polityczne rozwiązanie kryzysu politycznego w Syrii - ocenił specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do tego kraju Lakhdar Brahimi po niedzielnych rozmowach za zamkniętymi drzwiami w Genewie z dyplomatami z Rosji i USA.
"Spotkanie było konstruktywne i utrzymane w duchu współpracy" - ocenił oenzetowski wysłannik. Zwrócił uwagę, że podczas rozmów zastanawiano się nad rozwiązaniami mającym na celu posunięcie do przodu procesu pokojowego w Syrii i zmobilizowanie wspólnoty międzynarodowej do większych działań.
Brahimi spotkał się w Genewie z wiceministrem spraw zagranicznych Rosji Michaiłem Bogdanowem i zastępcą sekretarza stanu USA William Burnsem. Do spotkania doszło po rozmowach, które Brahimi przeprowadził w ostatnich dniach z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton i szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
"Wszystkie strony potwierdziły zgodnie, że sytuacja w Syrii jest zła i się pogarsza. Podkreślono, że proces polityczny w celu zakończenia kryzysu w Syrii jest konieczny i wciąż możliwy" - oświadczył Brahami, były szef dyplomacji Algierii.
Jak dodał, strony doszły do porozumienia, że polityczne rozwiązanie dla Syrii ma się opierać na głównych punktach końcowego dokumentu przyjętego w czerwcu w Genewie pod auspicjami byłego mediatora ONZ Kofiego Annana. Dokument ten określał zasady przekazania władzy w Syrii, w tym powołanie rządu przejściowego z udziałem członków obecnego gabinetu.
USA uważają, że to oznacza konieczność ustąpienia prezydenta Baszara el-Asada, podczas gdy Rosja twierdziła, iż o przekazaniu władzy w Syrii powinni decydować sami Syryjczycy i że żadna ze stron nie powinna być z tego procesu wykluczana.
Lakhdar Brahimi zapowiedział, że przedstawiciele Rosji i USA zgodzili się ponownie spotkać z nim "w najbliższej przyszłości".
Zbrojna rebelia w Syrii przeciwko reżimowi Asada trwa od marca 2011 roku. (PAP)
cyk/ ap/
12798368