Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zabrze: XIII Międzynarodowa Konferencja Kardiologiczna

0
Podziel się:

Kilkuset lekarzy z kilkunastu krajów bierze
udział w XIII Międzynarodowej Konferencji Kardiologicznej "Postępy
w rozpoznaniu i leczeniu chorób serca, płuc i naczyń", oraz VII
Warsztatach Kardiologii Inwazyjnej, które równolegle rozpoczęły
się w piątek w Zabrzu.

*Kilkuset lekarzy z kilkunastu krajów bierze udział w XIII Międzynarodowej Konferencji Kardiologicznej "Postępy w rozpoznaniu i leczeniu chorób serca, płuc i naczyń", oraz VII Warsztatach Kardiologii Inwazyjnej, które równolegle rozpoczęły się w piątek w Zabrzu. *

Jednym z tematów przewodnich tegorocznej konferencji zabrzańscy kardiolodzy uczynili problem wstrząsu kardiogennego - ciężkiej komplikacji, gdy zawał serca powoduje ograniczenie funkcji organizmu. W zabrzańskim Multikinie omawiane też będą m.in. ostatnie odkrycia kardiologii doświadczalnej, nowe metody leczenia tętniaków aorty piersiowej, a także problemy bezobjawowych wad serca.

Dzięki przekazowi telewizyjnemu uczestnicy warsztatów będą mogli obserwować przeprowadzane przez autorytety i opatrzone ich komentarzem zabiegi - m.in. udrażniania żył w nogach oraz wszczepiania protez wewnątrznaczyniowych. Przeprowadzane będą one w tym samym czasie w oddalonej o kilkaset metrów Pracowni Hemodynamiki w zabrzańskim Śląskim Centrum Chorób Serca (ŚCCS).

Zabrzańscy kardiolodzy postanowili też w tym roku mocno zaakcentować problem profilaktyki chorób serca. Przyznają, że choć w leczeniu ostrych zawałów osiągnęli wysoki światowy poziom, zapobieganie im pozostaje mocno zaniedbane.

"Profilaktyka nam nie wychodzi, bo to jest działanie efektywne, lecz mniej efektowne niż wsadzenie druta czy cewnika do tętnicy wieńcowej. Jej słabość wynika z konieczności zainwestowania sił i środków, a efekty będzie widać może za 20-30 lat" - podkreślił podczas piątkowej konferencji prasowej szef Kliniki Kardiologii w ŚCCS, prof. Lech Poloński.

Dodał, że choć w katalogu świadczeń medycznych, nie ma obecnie usługi "porada profilaktyczna", nie potrzeba jednak dużych pieniędzy, by szeroko edukować o możliwości stosunkowo niedrogiego zminimalizowania ilości tzw. modyfikowalnych czynników zagrożenia zawałem.

"Nie potrzeba też wielkich pieniędzy na samo rzucenie palenia, odchudzenie się, zwiększenie aktywności ruchowej, czy poprawę diety. Kosztują tylko leki antycholesterolowe, bądź obniżające ciśnienie, większość z nich jest jednak refundowana" - zaznaczył Poloński.

Kardiolog ostrzegł też, że szybko narastającym w Polsce problemem staje się niewydolność serca. "Z roku na rok jest to coraz większy problem, a z racji starzenia się społeczeństwa będzie wciąż narastał. Leczenie tych chorych jest bardzo drogie - często kilkakrotnie w ciągu roku wracają do szpitala, wykonuje się też coraz mniej transplantacji, bo brakuje dawców" - powiedział Poloński.

Tymczasem z informacji zgromadzonych w - największym w Europie - polskim rejestrze chorych na serce wynika, że w Polsce co roku ok. 140 tys. osób jest hospitalizowanych z powodu ostrych zespołów wieńcowych. Na Śląsku ta liczba wynosi 15 tys. rocznie. Łagodniejsza postać zawału dotyka rocznie ok. 90 tys. Polaków, poważniejsza - ok. 50 tys.

Obecni na konferencji lekarze podkreślali, jak ważne jest to, by chory z podejrzeniem zawału lub nawet stanu przedzawałowego trafiał do specjalistycznego ośrodka kardiologicznego. W praktyce wciąż w niemal jednej czwartej przypadków taki pacjent trafia na oddziały internistyczne, gdzie brakuje specjalistycznego sprzętu i bywa, że leczenie tam może okazywać się niewystarczające.

Zabrzańska konferencja kardiologów potrwa od piątku do soboty; towarzyszy jej akcja bezpłatnych badań pod kątem ryzyka wystąpienia choroby wieńcowej. Organizatorzy zapewniają, że zdołają przebadać około 500 osób.

Gospodarz konferencji - Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu - to jeden z najlepszych ośrodków kardiologicznych i kardiochirurgicznych w Polsce. Prócz bieżącego leczenia chorych, lekarze z Zabrza pomagają m.in. fachowcom na Ukrainie, w Rosji i Gruzji, prowadząc tam dla nich szkolenia.

Zabrzańskie ŚCCS już w 1985 r. - jako pierwszy ośrodek w Polsce - wprowadziło 24-godzinne dyżury w Pracowni Hemodynamiki, by chory z tzw. świeżym zawałem serca jak najszybciej mógł otrzymać fachową pomoc. Dyżury takie są obecnie powszechną praktyką we wszystkich ośrodkach kardiologicznych. (PAP)

mtb/ mskr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)