W piątek na Pomorzu Zachodnim rusza jesienna akcja szczepienia lisów. Do 13 października szczepionki będą zrzucane z samolotów na lasy, pola, łąki i nieużytki. Zostaną umieszczone w przynęcie o rybnym zapachu, który lisy wyczuwają z dużej odległości.
Jak powiedział zachodniopomorski wojewódzki lekarz weterynarii Tomasz Grupiński, szczepienie lisów jest szczególnie ważne, bo to głównie one przenoszą wściekliznę. "Wścieklizna jest chorobą, której można tylko zapobiegać. Nie da się jej wyleczyć" - podkreślił.
Od 8 do 20 października ostrożni powinni być wszyscy mieszkańcy województwa. Nie należy niszczyć ani dotykać przynęt. "Istnieje ryzyko, że zapach człowieka, pozostawiony na przynęcie, odstraszy zwierzę" - wyjaśnia Grupiński.
Należy też uważać na zwierzęta domowe. Szczepionka nie wywołuje żadnych reakcji u takich zwierząt jak wilki czy niedźwiedzie i nie powinna też jej wywołać u psów czy kotów. Zawsze jednak może wystąpić reakcja alergiczna. Zwierzę nie zachoruje na wściekliznę, ale zjedzenie szczepionki może spowodować powikłania.
W przypadku kontaktu zwierząt domowych ze szczepionką należy poddać je obserwacji w najbliższej lecznicy dla zwierząt. Także człowiek, który zetknie się z przynętą powinien zgłosić się do najbliższej placówki służby zdrowia. Szczególnie należy uważać na dzieci.
Szczepionki wpływają na znaczące zmniejszenie przypadków zachorowań w województwie zachodniopomorskim - od 2003 nie zaobserwowano tam wystąpienia tej choroby u lisów.
W przypadku niekorzystnych warunków meteorologicznych szczepienia mogą być prowadzone w kolejnych dniach października. (PAP)
epr/ abr/ jra/
