Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: NFZ: na razie nie będzie kontroli w białogardzkim szpitalu

0
Podziel się:

Zachodniopomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia nie zamierza na
razie kontrolować Szpitala Powiatowego w Białogardzie ani zrywać z nim kontraktu - poinformowała w
środę PAP Monika Skrobiranda, zastępca rzecznika NFZ w Szczecinie.

Zachodniopomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia nie zamierza na razie kontrolować Szpitala Powiatowego w Białogardzie ani zrywać z nim kontraktu - poinformowała w środę PAP Monika Skrobiranda, zastępca rzecznika NFZ w Szczecinie.

Kontroli i rozwiązania umowy z białogardzką lecznicą zażądał kilka dni temu od NFZ dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie Andrzej Kondaszewski. Treść pisma datowanego na 22 listopada ujawnił w środę na specjalnie zwołanej konferencji prasowej starosta białogardzki Tomasz Hynda.

Kondaszewski napisał, że "wyraża głębokie zaniepokojenie związane z funkcjonowaniem Szpitala Powiatowego w Białogardzie", gdyż "w okresie od 1 lipca do 30 września 2011 r. w Koszalinie udzielono 910 porad osobom z powiatu białogardzkiego".

Według szefa koszalińskiego szpitala "sytuacja ta świadczy o braku jakiejkolwiek współpracy szpitala w Białogardzie z POZ i Szpitalem Wojewódzkim, braku należytej kontroli ze strony organu założycielskiego () fikcyjnej realizacji przyjętych na siebie zadań przez białogardzki szpital w ramach umowy z Zachodniopomorskim Oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia".

W związku z tym dyrektor domaga się zerwania umowy na lecznictwo szpitale ze szpitalem w Białogardzie i kontroli NFZ odnośnie rzetelności realizacji kontraktu. "Uważam, że przerzucenie części kontraktu na szpital wojewódzki w pełni zabezpieczy potrzeby zdrowotne mieszkańców powiatu Białogard, a pozwoli na zerwanie z fikcją istnienia szpitala w Białogardzie" - napisał Kondaszewski.

Zachodniopomorski NFZ pytany przez PAP o to, jakie działania podjął w związku z pismem dyrektora Kondaszewskiego, odpowiedział, że wyjaśnia zawarte w nim informacje, jednak jest "za wcześnie, aby podejmować decyzje˙co do przeprowadzenia kontroli czy rozwiązania umowy z białogardzką placówką".

Zastępująca rzecznika zachodniopomorskiego NFZ Monika Skrobiranda dodała, że "organizacja udzielania świadczeń, w tym prowadzenie diagnostyki na rzecz mieszkańców powiatu białogardzkiego leży w gestii dyrektorów obu szpitali". Zaznaczyła, że zachodniopomorski NFZ nie może ingerować w te relacje ani wpływać na zasady współpracy pomiędzy autonomicznymi placówkami.

Starosta białogardzki Tomasz Hynda komentując na konferencji treść pisma do NFZ, powiedział, że dyrektor Kondaszewski przekroczył kompetencje. Jeszcze dalej poszła rada powiatu, która w przyjętej w środę uchwale podkreśliła, iż "zarzuty dyrektora szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie nie mają uzasadnienia w faktach i są próbą zdyskredytowania Szpitala Powiatowego w Białogardzie oraz chęcią przejęcia (jego) kontraktu z NFZ".

Wartość tegorocznego kontraktu szpitala w Białogardzie to ok. 28 mln zł. Przyszłoroczny, jak ujawnił środę szef placówki Przemysław Dawid, ma być 10 proc. większy.

Według doradcy dyrektora białogardzkiej placówki Seweryna Jurgielańca, szpital wysyła miesięcznie do Koszalina w granicach 15-20 pacjentów, i to głównie na oddziały, których nie posiada w swojej strukturze.

Zdaniem Dawida podana przez szefa koszalińskiego szpitala w piśmie do NFZ liczba 910 pacjentów z powiatu białogardzkiego może być wynikiem przejęcia od 1 lipca br. usług ratownictwa medycznego przez Wojewódzką Stację Ratownictwa Medycznego w Szczecinie, która samodzielnie decyduje o tym, do którego szpitala karetka zawiezie pacjenta.

Dyrektor Dawid dodał, że także w białogardzkiej lecznicy od stycznia do października przyjęto prawie 15 tys. pacjentów, z czego 11 proc. było mieszkańcami Koszalina.

Rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie Cezary Sołowij zapewnił w środę w rozmowie z PAP, że "intencją listu do NFZ absolutnie nie była chęć przejęcia kontraktu, a jedynie troska o publiczne pieniądze".

List - jak wyjaśnił - wysłano do NFZ wobec braku reakcji dyrekcji białogardzkiej placówki na kilkukrotne propozycje omówienia kwestii współpracy między szpitalami.

Przemysław Dawid pytany na konferencji, czy omawiał z dyrektorem Kondaszewskim problem białogardzkich pacjentów, powiedział, że przed niespełna miesiącem spotkał się z nim w Warszawie na Forum Zdrowia i "nie było wówczas żadnego sygnału, że chce rozmawiać". (PAP)

sibi/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)