Trwa szacowanie szkód jakie na Pomorzu Zachodnim wyrządził huragan Ksawery - poinformowały służby prasowe wojewody. Według wstępnych danych największe straty odnotowano w lasach i administracji morskiej.
Szacuje się, że w regionie są tysiące powalonych drzew oraz podmyte plaże. W samym obwodzie Darłowa, w nadmorskim pasie technicznym, powalonych zostało 600 drzew. Wstępne szacowanie szkód potrwa do wtorkowego popołudnia.
Wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz rozesłał do jednostek samorządowych pytanie dotyczące szkód w budynkach mieszkalnych na terenie gmin. Zebrane informacje na ten temat od wójtów, burmistrzów i prezydentów posłużą do pełnego zestawienia szkód, jakie uczynił huragan w województwie oraz wystąpienia do resortu administracji o uruchomienie rezerwy celowej na pomoc finansową poszkodowanym - poinformowano w biurze prasowym urzędu wojewódzkiego.
Ze wstępnych informacji uzyskanych z powiatów wynika, że materialne straty poniosło 47 rodzin z terenu województwa. Uszkodzonych zostało 21 budynków mieszkalnych, 30 budynków gospodarczych oraz 15 budynków użyteczności publicznej, trzy kościoły, dom pomocy społecznej i szpital, świetlica i baza rybacka.
W czasie huraganu uszkodzonych zostało 11 linii wysokiego napięcia, 203 linie średniego napięcia. Wyłączeniu uległy 2552 stacje energetyczne średniego napięcia.
Nadal na Pomorzu Zachodnim bez prądu jest ok. 4 tys. odbiorców, z czego ponad 3 tys. we wschodniej części województwa.
Jak podliczyli urzędnicy wojewody, od czwartkowego popołudnia do poniedziałkowego poranka strażacy interweniowali przy usuwaniu powalonych drzew i konarów ponad 1500 razy.
W poniedziałek odwołano zajęcia w dwóch szkołach - podstawowej w Wierzchowie oraz Zespole Szkół społecznych w Jeżyczkach z powodu braku prądu i chłodu panującego w placówkach.
Odnotowano spadek poziomu wód. Stan ostrzegawczy jest przekroczony obecnie jedynie w Trzebieży o 12 cm. Nie ma podtopień. (PAP)
epr/ pz/
