Głodnego i wyziębionego rocznego chłopczyka znaleźli policjanci w jednym z mieszkań w Koszalinie (Zachodniopomorskie). Chłopiec trafił do szpitala; jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała we wtorek PAP Beata Górecka z koszalińskiej policji.
Chłopca znaleziono w poniedziałek w nocy po tym, jak sąsiedzi zawiadomili policję o płaczącym dziecku. "Znajdujące się na pierwszym piętrze mieszkanie było zamknięte. Do jego wnętrza policjanci dostali się za pomocą podnośnika. Mieszkanie było bardzo zaniedbane, nie było w nim żadnych dorosłych osób, w pomieszczeniach biegał jedynie pies rasy amstaff" - powiedziała Górecka.
Strażacy przez uchylone okno za pomocą bosaka przyciągnęli kojec z malcem i oddali chłopca pod opiekę lekarzy. Psa zabrano do schroniska.
"Chłopiec ma odparzenia powstałe na skutek niezmieniania pieluchy. Jego stan jest stabilny. Obecnie niemowlak przechodzi specjalistyczne badania" - powiedziała PAP rzeczniczka Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie Monika Zaremba.
Policjantom nie udało się jeszcze ustalić, jak długo chłopiec przebywał bez opieki. Na razie wiadomo jedynie, że jego ojciec przebywa w areszcie śledczym, a matka - 26-letnia Aleksandra G. - jest poszukiwana przez policję. (PAP)
sibi/ bno/ gma/ 11:35 07/11/06