Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zadłużenie chińskich spółek państwowych obniża ich efektywność

0
Podziel się:

Według gazety giełdowej Inwestor China, całkowite zadłużenie wszystkich
chińskich spółek giełdowych na koniec 2012 r. wyniosło 8,2 bln juanów (1,33 bln dolarów). Większość
tej kwoty obciąża przedsiębiorstwa państwowe, a długi obniżają im wskaźniki ekonomiczne.

Według gazety giełdowej Inwestor China, całkowite zadłużenie wszystkich chińskich spółek giełdowych na koniec 2012 r. wyniosło 8,2 bln juanów (1,33 bln dolarów). Większość tej kwoty obciąża przedsiębiorstwa państwowe, a długi obniżają im wskaźniki ekonomiczne.

50 przedsiębiorstw ze szczytu listy wierzycieli zadłużonych jest na łączną kwotę 4,27 bln juanów, co stanowi 52 proc. całego zadłużenia spółek giełdowych. Wśród najbardziej zadłużonych firm 37 jest wyłączną własnością skarbu państwa, sześć kontrolują samorządy a tylko dwie należą wyłącznie do prywatnych udziałowców.

Przedsiębiorstwa państwowe mają bardzo często dobre wskaźniki wzrostu produkcji, ale ich długi powodują znaczne obniżenie zysków, przez co mają dużo gorsze wyniki, niż przedsiębiorstwa prywatne.

Firmy sektora państwowego mają łatwy dostęp do tanich kredytów z banków oraz z innych źródeł, i jest to ich największym przywilejem i atutem konkurencyjnym, powiedział ogólnokrajowemu dziennikowi Zhongguo Ribao Liu Shengjun, dyrektor Instytutu Finansów Międzynarodowych Lujiazui.

Jego zdaniem, od wielu lat funkcjonuje niesprawiedliwy system finansowy, który pozwala przedsiębiorstwom państwowym i innym, które cieszą się poparciem rządu, zaciągać kredyty bankowe według preferencyjnych stóp procentowych - znacznie niższych od tych, które stosuje się w rozliczeniach z prywatnymi kredytobiorcami z tego samego sektora.

Przedsiębiorstwa prywatne często muszą płacić ponad 10 proc. odsetek rocznie od zaciągniętego kredytu, podczas gdy średnie oprocentowanie ich odpowiedników kontrolowanych przez rząd wynosi tylko około 5 proc., według Investor China.

Z danych gazety wynika, że pożyczki dla małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych, które w świetle chińskiego prawa bankowego nie mają zdolności kredytowej są jeszcze wyższe i wynoszą powyżej 40 proc. rocznie. Głównym źródłem finansowania tych kredytów jest giełda papierów wartościowych lub szara strefa, gdzie oprocentowanie roczne dochodzi nawet do 100 proc.

Liu uważa, że jedynym i koniecznym rozwiązaniem tej trudnej, krzywdzącej sektor prywatny sytuacji, jest liberalizacja bankowych stóp procentowych. Potrzebne jest również otwarcie rynku bankowego dla prywatnego kapitału oraz odebranie dotychczasowych przywilejów przedsiębiorstwom państwowym. Jest to podstawowy warunek złamania monopolu firm państwowych, co umożliwi restrukturyzację i modernizację gospodarki.

Dodatkowym, większym niż same zadłużenie, zagrożeniem jest przywilej sektora państwowego, polegający na możliwości zaciągania kredytów w walucie obcej, najczęściej w dolarach, przez co zwiększa się jego dostęp do taniego kredytu zagranicznego. Zakończenie polityki stymulacji finansowej (quantitative easing), przez Rezerwę Federalną USA (FED), może stworzyć poważne problemy przedsiębiorstwom państwowym - a jest to wysoce prawdopodobne i zdarzyć się może szybciej, niż się powszechnie uważa, dodał Liu.

W ubiegłym tygodniu cytowany przez Reutersa Charles Evans, prezes FED w Chicago, stwierdził, że jest wysoce prawdopodobne, aby FED nadal wspomagał rozwój gospodarczy w ramach quantitative easing poprzez program skupu obligacji przez całe lato b.r., ale jeżeli poprawią się warunki na rynku pracy, możliwe jest zakończenie akcji jesienią tego roku.

Buddhika Piyasena, szef oddziału azjatyckiego rynku energetycznego agencji ratingowej Fitch, zgadza się z powyższym i sugeruje, że chińskie przedsiębiorstwa państwowe stosują zasadę "picia trucizny w celu ugaszenia pragnienia", bowiem w chwili zakończenia quantitative easing koszty kredytów znacznie wzrosną, a dolar ulegnie aprecjacji. Uważa on jednak, że chińskim przedsiębiorstwom państwowym nie grozi z tego powodu bankructwo, ponieważ nie są one w dużym stopniu uzależnione od kredytów walutowych.

Reprezentatywnym przykładem jest w tej dziedzinie firma China Petrochemical Corp (Sinopec Group), która była największym w Chinach emitentem obligacji w 2012 r., bowiem wyemitowała je za 8 mld juanów, kwota ta jest 15 razy większa, niż w roku poprzednim. Całkowite zadłużenie Sinopec wzrosło do 718,7 mld juanów brutto, czyli o 81,5 mld juanów więcej niż przed rokiem. Dodatkowo, aby obniżyć koszty obsługi zadłużenia, firma zaciągnęła w ub.r. krótkoterminowe pożyczki dolarowe na preferencyjnych warunkach w wysokości 30,8 mld juanów. Wyniki w pierwszym kwartale tego roku pokazały, że korporacja uzyskała zysk netto 15,8 mld juanów w ciągu pierwszych trzech miesięcy. Wprawdzie wskazuje to na wzrost zysku aż o 18,1 proc. w ujęciu rocznym, ale był on mniejszy od spodziewanego i był niższy o 32,8 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Efektem tego był wzrost ceny akcji Sinopec zaledwie o 0,179 juana, przy prognozach mówiących o 0,21 juana.

W porównaniu z Sinopec jego zachodni konkurent Exxon Mobil Corp osiągnął w pierwszym kwartale wzrost wartości jednej akcji w wysokości 2,12 dolarów, czyli 72,5 razy więcej, a słabiej notowany na giełdzie Dow Chemical Co zyskał w tym samym okresie na jednej akcji 0,46 dolarów - prawie 15 razy więcej, niż Sinopec.

Z Pekinu Jacek Wan (PAP)

jwn/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)