Irański fizyk jądrowy, Sharam Amiri, który w czerwcu 2009 roku przepadł w tajemniczych okolicznościach, wylądował na teherańskim lotnisku. Naukowiec oświadczył, że rok temu uprowadzili go agenci CIA.
Amiri wrócił do ojczyzny z uśmiechem na ustach i podniesioną w geście zwycięstwa palcami. Na lotnisku w Teheranie powitali go kwiatami żona, syn, rodzice i irański wiceminister spraw zagranicznych. W krótkim oświadczeniu naukowiec oskarżył CIA o uprowadzenie go do USA.
_ - Byłem brutalnie przesłuchiwany przez amerykańskich i izraelskich agentów. Torturowali mnie fizycznie i psychicznie. Próbowali wymusić na mnie oświadczenie, że sam uciekłem do USA, by zdradzić tajemnice irańskiego programu badań nuklearnych. Amerykanie grozili, że przekażą mnie Izraelowi _ - powiedział Amiri.
Irańskie władze od chwili zaginięcia naukowca twierdziły, że został on uprowadzony przez amerykańskie i saudyjskie tajne służby w czerwcu 2009 roku podczas pielgrzymki do Arabii Saudyjskiej. Później przychodziły sprzeczne informacje co do jego losu. W nagraniach wideo, które pojawiały się w publicznym obiegu, najpierw mówił, że jest ofiarą porwania, później, że cieszy się wolnością w Arizonie, a w koniec, że uciekł porywaczom.
W poniedziałek niespodziewanie pojawił się w reprezentującej irańskie interesy ambasadzie Pakistanu w Waszyngtonie. Dzień później szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton powiedziała, że Amiri przyjechał do USA dobrowolnie.
Tymczasem amerykański dziennik Washington Post poinformował, że fizyk otrzymał 5 mln dolarów od CIA za informacje na temat irańskiego programu nuklearnego.
Dziennik podał w środę wieczorem na swojej stronie internetowej, że Amiri pracował dla CIA przez ponad rok. Zapłacona mu kwota pochodziła - według _ Washington Post _ - z tajnego programu, którego celem jest przeciąganie na stronę Amerykanów naukowców i inne osoby posiadające wiedzę na temat programu nuklearnego Iranu.
Zdaniem waszyngtońskiej gazety Amiri może jednak nie mieć dostępu do tych środków. _ - Wszystko, co otrzymał, jest teraz poza jego zasięgiem, dzięki sankcjom finansowym wobec Iranu _ - oznajmił cytowany przez _ Washington Post _ przedstawiciel władz USA.
Przedstawiciel władz USA powiedział w środę po wyjeździe Amiriego, że fizyk przekazał _ użyteczną informację _ Stanom Zjednoczonym. Według władz amerykańskich Amiri przebywał w USA dobrowolnie.