Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamach w Iraku. 50 zabitych i 140 rannych w serii wybuchów

0
Podziel się:

140 osób zostało rannych - podała agencja Reutera, powołując się na źródła policyjne i medyczne.

Zamach w Iraku. 50 zabitych i 140 rannych w serii wybuchów
(AP/FOTOLINK/East News)

Najkrwawszy atak nastąpił na targowisku w dzielnicy Dżisr Dijala, w południowo-wschodniej części miasta. W wyniku wybuchu bomby zginęło siedem osób, a 20 zostało rannych. Pozostałe zamachy przeprowadzono w kawiarniach, restauracjach i na zatłoczonych ulicach ze sklepami.

Wszystkie dziewięć ataków, przeprowadzonych za pomocą samochodów pułapek, najprawdopodobniej zostało skoordynowanych. Według Reutera były one podobne do serii zamachów z wtorku, w których zginęło 50 osób. Według agencji Associated Press zginęło 40 osób, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia.

Do aktu terroru doszło w sobotę także poza iracką stolicą. W Tuz Churmato, 170 km na północ od Bagdadu, zamachowiec samobójca na zatłoczonej ulicy zdetonował ładunki wybuchowe ukryte w samochodzie, zabijając co najmniej 10 osób i raniąc 45.

Według policji sprawca chciał dojechać do głównej siedziby kurdyjskiej partii politycznej, ale nie udało mu się to z powodu wzmocnionych środków bezpieczeństwa.

Zobacz także: Zobacz relację Al- Jazeera:

Rosnąca fala przemocy na tle wyznaniowym w Iraku rodzi obawy, że kraj ten może ponownie pogrążyć się w krwawym konflikcie wewnętrznym, jak w latach 2006-2007.

Napięcia na tle wyznaniowym podsycane są przez trwającą ponad dwa lata wojnę w sąsiedniej Syrii, do której ściągnęli z Iraku szyiccy i sunniccy bojownicy, walczący po przeciwnych stronach syryjskiego konfliktu.

Czytaj więcej w Money.pl
Eksplozje pod kawiarniami. Setka rannych Co najmniej 32 osoby zginęły w serii eksplozji samochodów pułapek dzisiaj wieczorem w handlowych dzielnicach Bagdadu
Seria ośmiu zamachów. 17 osób nie żyje Większość zabitych to policjanci. Oprócz nich zostały ranne jeszcze 33 osoby - podały źródła policyjne i medyczne.
Trzy krwawe zamachy. Zabili generała Gen. Nadhum Tajeh jechał do pracy, gdy grupa poruszających się samochodem napastników otworzyła do niego ogień.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)