Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszki w Egipcie. MSW: Nie użyto ostrej amunicji

0
Podziel się:

Według Bractwa Muzułmańskiego nie żyje co najmniej 70 osób. Niemal 200 zostało rannych.

Zamieszki w Egipcie. MSW: Nie użyto ostrej amunicji
(PAP/EPA)

2/6

fot: PAP/EPA

Co najmniej 70 osób zginęło dziś rano w Kairze podczas ataku sił bezpieczeństwa na zwolenników obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego - poinformowało Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi. MSW twierdzi, że policja nie użyła ostrej amunicji.

Według Bractwa 175 osób zostało rannych. Do tej pory doniesień o 70 ofiarach śmiertelnych nie potwierdziły niezależne źródła. Dochodzą sprzeczne informacje co do bilansu ofiar i okoliczności zajść. Według telewizji Al-Dżazira, na którą powołuje się agencja Reutera, w sobotę rano w Kairze zginęło 120 osób, a 4 500 zostało rannych.

Państwowa agencja MENA podała, powołując się na ministerstwo zdrowia, że 20 osób zginęło, a 177 zostało rannych w starciach między stronnikami Mursiego a siłami porządkowymi. Wcześniej jednak MENA informowała, powołując się na anonimowe źródło w siłach bezpieczeństwa, że do rozpędzenia zgromadzenia zastosowano gaz łzawiący. Według tego źródła policja nie użyła ostrej broni.

Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Gehad el-Haddad twierdzi, że siły bezpieczeństwa dokonały ataku o świcie, jeszcze przed porannymi modlitwami zwolenników Mursiego, którzy czuwali przez całą noc w pobliżu meczetu Rabaa al-Adawija w Kairze. Przed świątynią organizowany jest największy siedzący protest islamistów; w niektóre wieczory gromadził on nawet 10 tys. ludzi.

Zobacz także: Zobacz nagranie z zamieszek

Według Haddada ok. 3 nad ranem policja zaczęła rozpędzać tłum gazem łzawiącym, a później przy pomocy sił specjalnych - strzelała do ludzi z ostrej amunicji. Snajperzy strzelali z dachów budynków. _ - Nie strzelają, żeby zranić, strzelają, żeby zabić _ - podkreślił rzecznik Bractwa, zastrzegając że liczba ofiar może okazać się wyższa.

Tymczasem egipskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaprzeczyło jakoby siły bezpieczeństwa użyły ostrej amunicji przeciwko zwolennikom Mursiego. O podsycanie przemocy resort oskarżył islamistów.

_ - Bractwo Muzułmańskie nie chciało, aby dzień przebiegał w sposób pokojowy i zepsuło go w kilku regionach kraju, w tym głównie w Kairze i Aleksandrii _ - oświadczył rzecznik resortu Hani Abdellatif, odnosząc się do piątkowych manifestacji. Zapewnił, że policja zastosowała wobec manifestantów _ jedynie gaz łzawiący _.

Głębokie zaniepokojenie wzrostem przemocy w Egipcie wyraziła w sobotę szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague.

Pani Ashton wezwała _ wszystkie strony konfliktu do zaprzestania przemocy i poszanowania zasad pokojowych demonstracji _. Hague apelował do władz Egiptu o _ respektowanie prawa do pokojowych protestów, a także o powstrzymanie użycia siły wobec demonstrantów, w tym stosowania ostrej broni _.

W piątek doszło do starć zwolenników i przeciwników Mursiego w Kairze i Aleksandrii. Starcia w Aleksandrii, w których zginęło co najmniej 9 Egipcjan, a 19 zostało rannych, wybuchły podczas masowych demonstracji zwołanych przez nowego dowódcę sił zbrojnych gen. Abd el-Fataha Saida es-Sisiego.

Sisi, który jest również ministrem obrony, zaapelował do Egipcjan, by masowo wyszli na ulice i wyrazili poparcie dla prowadzonej przez wojsko oraz policję kampanii, dając mu w ten sposób _ mandat do położenia kresu przemocy i terroryzmowi _.

Demonstracje spotkały się z kontrdemonstracjami ze strony zwolenników Mursiego. Odpowiedzieli oni na apel islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.

Czytaj więcej w Money.pl
Na egipskich ulicach znowu polała się krew Zwolennicy byłego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego starli się z siłami bezpieczeństwa - poinformował szef służb ratowniczych Mohammed Sultan.
Kolejne starcia w Egipcie. Tragiczne doniesienia Na ulicach słychać strzały, a karetki pogotowia transportują rannych.
Coraz trudniejsza sytuacja w Egipcie Aleksandria, Port Said i Kair były widownią starć przeciwników i zwolenników prezydenta Mohammeda Mursiego.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)