Od pięciu dni w miastach Oszu i Dżalalabada na południu kraju trwają etniczne walki między Kirgizami a Uzbekami.
Prawie 1500 osób odniosło obrażenia, z czego 779 trafiło do szpitali - podaje kirgiskie ministerstwo zdrowia. Jak pisze agencja Associated Press, sporadyczne wystrzały było słychać w nocy z niedzieli na poniedziałek na południu Kirgistanu, w tym nad ranem w Oszu.
Zamieszki w Kirgistanie. Zobacz relację telewizji Al Jazeera English
Uzbecy stanowią 14,5 procent 5,5-milionowej populacji Kirgistanu. Jednak w okolicach Oszu stanowią połowę tamtejszych mieszkańców.
Według AP, w tym drugim największym mieście w kraju brakuje wody i żywności. Z kolei uzbrojeni Kirgizi zbierają się na głównym placu w Dżalalabadzie w Dolinie Fergańskiej.
Zarówno Osz, jak i Dżalalabad są uznawane za bastion obalonego w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa, którego, po jego ucieczce z kraju, zastąpił rząd tymczasowy pod wodzą Rozy Otunbajewej.
Według zachodnich mediów zamieszki w Kirgistanie są najpoważniejszym wybuchem przemocy od czasu obalenia Bakijewa. Są też testem dla rządu tymczasowego.