Zarząd Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK) SA w Łapach (Podlaskie) ma uzupełnić wniosek o ogłoszenie upadłości. Z powodu braków formalnych Sąd Rejonowy - gospodarczy - w Białymstoku zwrócił spółce ten wniosek do poprawy - poinformowano we wtorek PAP w sądzie.
Prezes ZNTK Jacek Łupiński powiedział we wtorek PAP, że radca prawny firmy uzyskał w sądzie potwierdzenie, iż wniosek został zwrócony, ale sąd nie chciał udzielić spółce telefonicznie informacji, jakie są w nim uchybienia. Sąd ma we wtorek lub środę wysłać ZNTK szczegółową informację, która jest opracowywana.
Zarządzenie sądu o zwrocie wniosku jest niezaskarżalne. Uzupełniony wniosek może być złożony w każdej chwili.
Wniosek o ogłoszenie upadłości prezes złożył w piątek. Tłumaczył, że nie można było już dłużej z tym czekać, bo fiaskiem zakończyły się dotychczasowe rozmowy na temat poszukiwania inwestora strategicznego; załoga już trzeci miesiąc nie dostaje wynagrodzeń. Firma nie ma bieżących zleceń, ma 30 mln zł długu, 3,7 mln zł to należności wobec załogi.
Wniosek o upadłość nie spełniał wymogów wynikających z prawa upadłościowego i naprawczego - poinformowało PAP biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku. Rzecznik sądu Joanna Toczydłowska powiedziała PAP, że w artykule 22 i 23 tej ustawy wymienione są wszystkie wymogi formalne, które musi spełniać wniosek o ogłoszenie upadłości.
Jak dodała, wniosek ws. ZNTK zawierał szereg drobnych braków, co jednak - biorąc pod uwagę przepisy - musiało skutkować jego zwrotem. Podała przykład informacji co do prawnej reprezentacji spółki, a także zapisów dotyczących prawidłowego zapisu dłużników i wierzycieli ZNTK. "W zarządzeniu o zwrocie wniosku sędzia wskazuje konkretnie punkt po punkcie braki formalne" - dodała.
Prezes ZNTK poinformował, że spółka złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną, a nie układową. Oznacza to, że - jeśli sprawą zajmie się sąd po uzupełnieniu wniosku - ZNTK będzie miało syndyka, który przejmie zarządzanie masą upadłościową i będzie się zajmował sprzedażą majątku, by zaspokoić wierzycieli. Być może niewielka część załogi, np. księgowość, ochrona, utrzyma miejsca pracy. Według Łupińskiego majątek firmy jest szacowany na 45 mln zł, więc przewyższa zobowiązania wobec wierzycieli.
Łupiński wyjaśnił, że w przypadku ZNTK nie ma szans na upadłość układową (firma zawiera układ z wierzycielami w sprawie sposobu spłaty długów, prowadzi działalność gospodarczą - może więc dawać pracę, korzysta z przywilejów przewidzianych w prawie upadłościowym), bo ZNTK nie ma obecnie perspektyw na kontrakty - PKP Cargo przestało zlecać naprawy wagonów firmom zewnętrznym. Ze względu na to, że firma jest wyspecjalizowana - nakierowana na naprawy wagonów - nie ma też szans na przebranżowienie.
Ogółem ZNTK Łapy ma 30 mln zł zobowiązań, z czego 7 mln zł to m.in. należności z tytułu ubezpieczeń, w tym do ZUS oraz innych świadczeń. Zdecydowana większość załogi ma przestój, bo nie ma zleceń. Przed zwolnieniami w ZNTK pracowało 750 osób. Dotychczas wypowiedzenia wręczono 270 pracownikom. Do końca czerwca zwolnionych ma być jeszcze 40 osób. Na początku lipca załoga ZNTK ma liczyć 480 pracowników.
W piątek odbędzie się walne zgromadzenie ZNTK Łapy dotyczące głównie sprawozdań finansowych i kwestii absolutoryjnych za 2008 rok. Również w piątek w Łapach odbędzie się wiec solidarności z pracownikami ZNTK, który organizuje lokalny samorząd. Władze miasta podkreślają, że upadłość ZNTK to "katastrofa", bo ZNTK to główny pracodawca w Łapach. Wcześniej zlikwidowano innego dużego pracodawcę - cukrownię.
ZNTK Łapy istnieją od blisko 150 lat. To spółka giełdowa. 45 proc. akcji ma spółka TOWAG, w której udziały mają m.in. pracownicy i były wieloletni prezes ZNTK Ryszard Ekiert. Drugim znaczącym akcjonariuszem jest spółka KAPEA z Podkarpacia (ok. 12 proc. akcji). Reszta to drobni akcjonariusze, nie posiadający pojedynczo więcej niż 5 proc. akcji spółki. (PAP)
rof/ kow/ pad/ jra/
