Zarzuty korupcji i ujawnienia tajemnicy służbowej postawiła krakowska Prokuratura Apelacyjna b. asesorowi prokuratury z Rzeszowa - poinformował PAP w czwartek rzecznik prokuratury Józef Radzięta.
Prokuratura zarzuciła Bartoszowi R., że jako asesor Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, czyli funkcjonariusz publiczny, uzależniał wykonywanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej.
Drugi zarzut dotyczy tego, że ujawnił informację stanowiącą tajemnicę służbową i przez to utrudniał postępowanie karne, pomagając sprawcy uniknąć odpowiedzialności karnej.
Bartosz R. nie przyznał się do zarzutu. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji i 5 tys. zł poręczenia majątkowego. Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W tej samej sprawie zarzuty usłyszała również Zofia B. Dotyczą one: powoływania się na wpływy w instytucji państwowej w zamian z udzielenie korzyści majątkowej oraz - utrudniania postępowania karnego i pomoc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej.
Prokuratura ze względu na dobro śledztwa odmawia podania bliższych informacji o sprawie. Prok. Radzięta przyznał jedynie, że działanie Bartosza R. i Zofii B. "jest powiązane ze sobą".
"Trwają czynności w sprawie, przewidywane jest przesłuchanie wielu świadków, niewykluczone, że zajdzie potrzeba modyfikacji zarzutów. Dlatego dla dobra postępowania nie możemy podać bliższych szczegółów sprawy" - powiedział prok. Radzięta.
Śledztwo, przejęte z rzeszowskiej apelacji, prowadzi obecnie wydział do zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. (PAP)
hp/ itm/ jra/