Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zarzuty korupcyjne dla trojga urzędników z Białego Boru

0
Podziel się:

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku postawiła zarzuty korupcyjne trojgu
pracownikom Urzędu Miejskiego w Białym Borze (Zachodniopomorskie). Wśród podejrzanych jest m.in.
burmistrz tego miasta. Wcześniej zarzuty w tej sprawie postawiono trzem innym osobom.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku postawiła zarzuty korupcyjne trojgu pracownikom Urzędu Miejskiego w Białym Borze (Zachodniopomorskie). Wśród podejrzanych jest m.in. burmistrz tego miasta. Wcześniej zarzuty w tej sprawie postawiono trzem innym osobom.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy gdańskiej prokuratury apelacyjnej Krzysztof Trynka, burmistrzowi Białego Boru Franciszkowi K. zarzuty przedstawiono w czwartek. Samorządowiec miał przyjąć od lokalnego przedsiębiorcy budowlanego - Janusza R. łapówkę w postaci prac budowlanych wartych ponad 29 tys. zł. Burmistrzowi grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności.

Franciszek K. miał też próbować nakłonić przedsiębiorcę do wystawienia faktur na wykonane dla niego nielegalnie prace (burmistrz chciał się w ten sposób zabezpieczyć przed postawieniem mu zarzutu przyjęcia łapówki). Za ten ostatni czyn samorządowcowi grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

W środę zarzut przyjęcia łapówki od Janusza R. usłyszało dwoje innych pracowników Urzędu Miejskiego w Białym Borze: miejski skarbnik Anna D. (za szybsze rozliczenie robót wykonanych przez firmę Janusza R. przyjęła łapówkę w wysokości 2,6 tys. zł. w postaci telefonu komórkowego i usługi budowlanej) oraz kierownik referatu zajmującego się inwestycjami - Władysław K. (za zawyżenie w fakturze wartości robót wykonanych przez firmę Janusza R. dostał telefon komórkowy wart tysiąc zł).

Te trzy osoby nie były jedynymi, którym Janusz R. wręczał łapówki. W ubiegłym tygodniu zarzut przyjęcia korzyści (w postaci materiałów budowlanych wartych prawie 26 tys. zł) usłyszał naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego w Bytowie.

W kwietniu br. zarzut przyjęcia łapówki od Janusza R. usłyszał specjalista ds. budowlanych w Nadleśnictwie Osusznica, Zdzisław P. Pracownik nadleśnictwa miał otrzymać 5 tys. zł, telefon komórkowy wart tysiąc zł, komputer o wartości 1,5 tys. zł oraz nieustaloną ilość wędzonych ryb.

Również sam Janusz R. usłyszał zarzut wręczenia łapówki.

Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie chce ujawnić, czy osoby, którym przedstawiono zarzuty, przyznały się do winy. Z tych samych przyczyn śledczy tylko oględnie mówią o powodach, dla których urzędnicy przyjmowali łapówki. "Możemy powiedzieć, że przedsiębiorca wręczał je w związku z czynnościami dotyczącymi rozliczeń robót budowlanych" - powiedział Trynka.

Wszyscy uczestnicy procederu będą odpowiadali z wolnej stopy - wobec większości zastosowano poręczenia majątkowe, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Części z nich grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a niektórym - do 10 lat. Sprawa została wykryta przez CBA.

aks/ abr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)