Zarzuty przyjęcia łapówek od ponad 40 kierowców w zamian za odstąpienie od ukarania ich mandatami za wykroczenia drogowe - przedstawiła piotrkowska prokuratura czterem policjantom "drogówki" z komendy w Radomsku (Łódzkie). Funkcjonariuszom grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.
Czterech policjantów "drogówki" zatrzymali w poniedziałek funkcjonariusze z Biura Spraw Wewnętrznych KGP na polecenie Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb.
Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za odstąpienie od udokumentowania wykroczenia drogowego popełnionego przez kierowcę i odstąpienie od wypisania mandatu i przyznania punktów karnych - powiedział we wtorek PAP rzecznik piotrkowskiej prokuratury Witold Błaszczyk.
Zarzuty dotyczą marca tego roku. Według prokuratury policjanci działali w dwuosobowych patrolach - jedna para policjantów miała przyjąć 23 łapówki, druga - 18. W zamian za kwoty od kilkudziesięciu do 250 złotych nie wypisywali mandatów i nie naliczali punktów karnych za typowe wykroczenia drogowe tj. przekroczenie prędkości, brak świateł czy wymuszenie pierwszeństwa.
Zarzuty wręczenia łapówek przedstawiono także dziewięciu kierowcom. Grożą im kary do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy przyznają, że to początkowy etap śledztwa a sprawa jest rozwojowa. Po przesłuchaniu prokuratura ma zdecydować czy wystąpić do sądu z wnioskami o aresztowanie policjantów.
Komendant Powiatowy Policji w Radomsku zapowiedział wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy. W przypadku potwierdzenia się zarzutów policjanci - oprócz odpowiedzialności karnej - mogą także zostać wydaleni ze służby. (PAP)
szu/ malk/ mow/
