Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zastępcy prokuratora okręgowego w Krakowie odwołany

0
Podziel się:

Prokurator Krajowy odwołał we wtorek Jana Kościsza z funkcji zastępcy
prokuratora okręgowego w Krakowie - poinformowano we wtorek PAP w krakowskiej prokuraturze.

Prokurator Krajowy odwołał we wtorek Jana Kościsza z funkcji zastępcy prokuratora okręgowego w Krakowie - poinformowano we wtorek PAP w krakowskiej prokuraturze.

"Otrzymaliśmy informację, że z dniem dzisiejszym zastępca prokuratora okręgowego Jan Kościsz został odwołany z pełnionej funkcji" - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.

Pytana przez PAP, jakie były powody odwołania prok. Kościsza, rzeczniczka powiedziała, że "informacja o odwołaniu z funkcji nie zawierała powodów, z jakich prokurator został odwołany".

Prokuratura nie komentuje sprawy. Prokurator Jan Kościsz jest na urlopie.

Dwa tygodnie temu, przy okazji postawienia przez krakowską prokuraturę zarzutów dziennikarzom TVN24 i Radia Zet, dotyczących ujawnienia materiałów ze śledztwa, media spekulowały, iż negatywna ocena działania krakowskiej prokuratury przez ministerstwo może doprowadzić do zmian personalnych.

Prokurator Krajowy Edward Zalewski mówił w ubiegłym tygodniu w TVN24, że z analizy sprawy dziennikarzy TVN24 i Radia Zet przeprowadzonej na jego polecenie przez Biuro ds. Postępowań Przygotowawczych Prokuratury Krajowej wynika, iż stawiając zarzuty błędnie oceniono materiał dowodowy, a śledczy nie wykonali szeregu istotnych czynności. Zaznaczył, że nie wzięto pod uwagę m.in. szkodliwości społecznej czynu. Nie wykluczył konsekwencji wobec krakowskich prokuratorów. Prokuratura Krajowa zdecydowała również o przeniesieniu tego śledztwa z Krakowa do prokuratury w Łodzi.

Zalewski informował też, że w związku z tą sprawą w Ministerstwie Sprawiedliwości rozważana jest zmiana przepisu Kodeksu karnego odnoszącego się do kwestii rozpowszechniania bez zezwolenia informacji z postępowania przygotowawczego. W ocenie Zalewskiego, prokurator musi zawsze badać, czy faktycznie publikacja spowodowała szkody w postępowaniu przygotowawczym. "W postępowaniu przygotowawczym informacji jest bardzo dużo, większość to szum informacyjny. Nie może być tak, żeby podanie informacji, która w żaden sposób nie zaszkodziła postępowaniu, a zrealizowała cele informacyjne, było przestępstwem" - mówił w ubiegłym tygodniu prokurator krajowy.

Podejrzani dziennikarze zostali przesłuchani i nie przyznali się do stawianego im zarzutu. Sprawa dotyczy materiału opublikowanego 4 stycznia ub. roku. Dziennikarze dowodzili w nim, że prokurator Jerzy Engelking, najbliższy współpracownik Zbigniewa Ziobry, mimo braku dowodów, wskazał Janusza Kaczmarka jako źródło przecieku w akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Dziennikarze powoływali się na zeznania śledczych badających tę sprawę, które ci złożyli w rzeszowskiej prokuraturze.

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo w związku z domniemanym przekroczeniem uprawnień przez prokuratorów, funkcjonariuszy ABW i CBA w sprawie przeciwko b. szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi oraz dotyczące multimedialnej konferencji wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga w 2007 r. (PAP)

hp/ mja/ abr/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)