Nawet kilkadziesiąt osób zostało w sobotę zatrzymanych do wyjaśnienia przez policję po starciu skinheadów i anarchistów przed organizowaną w sobotę w Białymstoku manifestacją przeciwko nacjonalizmowi i rasizmowi.
W związku z niebezpieczeństwem, przedstawiciel Urzędu Miasta rozwiązał manifestację, więc do niej nie doszło - poinformowała policja.
Zatrzymano przedstawicielu obu młodzieżowych subkultur. Według różniących się relacji świadków zbierająca się grupa uczestników manifestacji została zaatakowana przez od kilkunastu do kilkudziesięcięsiu skinów. Wtedy interweniowała policja i doszło do zatrzymań. Obecni na miejscu funkcjonariusze nie wiedzieli dokładnie ile osób zatrzymano. Mowa była o "dziesiątkach".
Manifestacja miała przejść przez centrum Białegostoku. Organizacja anarchistyczna miała na nią zgodę władz miasta. Miała być więc legalna.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
rof/ abe/