Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w Warszawie trzech cudzoziemców; dwóm obywatelom Pakistanu i Sri Lanki przedstawiono zarzut organizowania nielegalnego przekroczenia granicy innym osobom.
Jak poinformowały we wtorek PAP służby prasowe Pomorskiego Oddziału Straży Granicznej, zatrzymania mają związek z wielowątkową sprawą prowadzoną przez SG, dotyczącą tzw. migracji naukowej.
Z ustaleń funkcjonariuszy SG wynika, że w krajach południowej Azji funkcjonują dobrze zorganizowane biura rekrutujące młodych ludzi na studia w Polsce, gdzie uczelnie zainteresowane są przyjmowaniem studentów-cudzoziemców.
Jednak znaczna część osób deklarujących chęć zdobywania wiedzy nie pojawia się na uczelniach. Jak podaje SG, w latach 2006-2007 z ponad 1,3 tys. cudzoziemców (głównie obywateli Bangladeszu, Indii i Nepalu), którzy przyjechali do Polski legalnie z zamiarem podjęcia studiów - 1239 nie podjęło nauki lub przerwało ją po krótkim czasie.
Według informacji SG, większość z tych osób została przerzucona przez zorganizowane grupy cudzoziemców dalej, do krajów Europy Zachodniej - najczęściej Włoch i Hiszpanii. "Obecne ułatwienia w przemieszczaniu się przez granice Unii Europejskiej są dodatkową sprzyjającą okolicznością dla azjatyckich studentów" - wskazuje Straż Graniczna.
Podjęta współpraca ze służbami migracyjnymi państw europejskich w tej sprawie ma doprowadzić do ustalenia miejsca pobytu tych osób. Według SG, za przyjęcie na listę studentów i podróż do Polski biuro rekrutacyjne pobiera opłatę 8-10 tys. euro.
Przerzut z kraju takiego jak Polska, traktowanego jako kraj tranzytowy, kosztuje dalsze 1,5-2,5 tys. euro. Koszty ponoszą także polskie uczelnie, które organizując grupy studentów nie mogą w następstwie skreślania z listy studentów prowadzić planowanych zajęć.
Straż Graniczna nie wyklucza dalszych zatrzymań w tej sprawie.(PAP)
gdy/ wkr/ gma/
