Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zawieszeni radni PO z Sopotu odwołali się od decyzji sądu

0
Podziel się:

Siedmioro radnych Platformy Obywatelskiej z Sopotu zawieszonych w maju na rok
przez sąd koleżeński pomorskiej PO w prawach członków partii, odwołało się od tego orzeczenia.
Zostali ukarani za to, że na sesji Rady Miasta Sopotu wycofali swój wniosek o przeprowadzenie
referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Jacka Karnowskiego.

Siedmioro radnych Platformy Obywatelskiej z Sopotu zawieszonych w maju na rok przez sąd koleżeński pomorskiej PO w prawach członków partii, odwołało się od tego orzeczenia. Zostali ukarani za to, że na sesji Rady Miasta Sopotu wycofali swój wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Jacka Karnowskiego.

Jak powiedział we wtorek PAP przewodniczący sądu koleżeńskiego pomorskiej PO Tadeusz Gleinert, jeszcze w tym tygodniu zażalenie radnych zostanie przekazane do rozpatrzenia krajowemu sądowi koleżeńskiemu Platformy.

Radni, reprezentowani przez pełnomocnika Jacka Bendykowskiego (przewodniczący klubu PO w sejmiku pomorskim), odwołali się dopiero po czterech miesiącach z powodu kłopotów zdrowotnych Gleinerta, który miał obowiązek sporządzić pisemne uzasadnienie kary.

"Obwinieni są przekonani, że sąd koleżeński nie rozpatrzył istoty sprawy, tzn. nie wziął pod uwagę tego, że wyłączną motywacją radnych było dobro publiczne i interes Sopotu. Przewidując zwycięstwo Karnowskiego w referendum nie zamierzali narażać miasta na destabilizację (w przypadku wygranej Karnowskiego w referendum z inicjatywy Rady Miasta doszłoby do jej rozwiązania), co w efekcie zaszkodziłoby też Platformie. Doszło tu do konfliktu z dyscypliną partyjną. Sąd koleżeński nie analizując wszystkich tych okoliczności przyjął doktrynalną i jednostronną wykładnię, iż w każdym przypadku członka Platformy obowiązuje posłuszeństwo wobec uchwał partyjnych" - powiedział PAP Bendykowski.

Dodał, że w 20-stronicowym odwołaniu od decyzji sądu koleżeńskiego pomorskiej PO zawarta jest też m.in. argumentacja, że w dniu, kiedy Rada Miasta Sopotu miała zajmować się wnioskiem o referendum ws. odwołania Karnowskiego z funkcji prezydenta, było już przesądzone, że takie referendum odbędzie się z inicjatywy obywatelskiej. "W takiej sytuacji głosowanie radnych byłoby zupełnie bezprzedmiotowe i mogłoby ich narazić na zarzut, że zachowują się bezrozumnie i bezrefleksyjnie" - dodał.

Siedmioro radnych zostało zawieszonych na rok w prawach członków partii za to, że na marcowej sesji Rady Miasta Sopotu wycofali swój wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Jacka Karnowskiego, któremu prokuratura postawiła osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych.

Wcześniej do przygotowania takiej uchwały zobowiązał ich pomorski zarząd partii. Zgodnie z wytycznymi regionalnej PO postąpiło tylko dwóch sopockich radnych PO. Wśród zawieszonych radnych PO w Sopocie są m.in. dwie wiceprzewodniczące miejskiego koła partii Barbara Gierak-Pilarczyk oraz Małgorzata Maj.

W referendum, które odbyło się 17 maja, większość głosujących mieszkańców Sopotu opowiedziała się za pozostaniem Karnowskiego na stanowisku prezydenta. (PAP)

rop/ mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)