Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zażalenia na umorzenie wątku nacisków ws. śmierci Blidy - do sądu

0
Podziel się:

Łódzka prokuratura prowadząca śledztwo ws. okoliczności śmierci Barbary Blidy
przekazała do sądu w Katowicach zażalenia pełnomocnika rodziny Blidów i syna b. posłanki SLD
dotyczące postanowienia o umorzeniu postępowania w sprawie nacisków na prokuratorów i tzw. wątku
politycznego.

*Łódzka prokuratura prowadząca śledztwo ws. okoliczności śmierci Barbary Blidy przekazała do sądu w Katowicach zażalenia pełnomocnika rodziny Blidów i syna b. posłanki SLD dotyczące postanowienia o umorzeniu postępowania w sprawie nacisków na prokuratorów i tzw. wątku politycznego. *

Prokuratura przekazała zażalenia wraz z aktami sprawy do rozpoznania przez Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach. Skierowała jednocześnie do sądu wniosek o ich nieuwzględnianie i utrzymanie zaskarżonego postanowienia w mocy.

"Prokuratura nie znalazła podstaw do uzupełnienia materiału dowodowego i uwzględnienia zażaleń. Dlatego też, wraz z aktami sprawy, zostały one przekazane do sądu właściwego do ich rozpoznania" - powiedział PAP w środę rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

To sąd ostatecznie rozstrzygnie czy zażalenia zostaną uwzględnione, czy też postanowienie prokuratury o umorzeniu zostanie utrzymane w mocy.

W lutym tego roku łódzka prokuratura umorzyła śledztwo w wątku prokuratorów i nacisków na nich ze strony polityków i przełożonych. Śledczy badali m.in. prawidłowość decyzji katowickich prokuratorów w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i o jej zatrzymaniu oraz ewentualnych nacisków na prokuratorów ze strony polityków i przełożonych.

Prokuratura w Katowicach chciała postawić Blidzie zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej i wydała nakaz jej zatrzymania. Kiedy w kwietniu 2007 roku funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom, b. minister budownictwa i b. posłanka SLD popełniła samobójstwo.

Łódzcy prokuratorzy, oceniając m.in. materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę katowicką i działania podejmowane przez nią ws. Blidy, uznali, że nie ma podstaw do stwierdzenia, iż doszło do popełnienia przestępstw polegających na przekroczeniu przez śledczych uprawnień lub niedopełnieniu przez nich obowiązków.

W wątku dotyczącym ewentualnych nacisków na prokuratorów ze strony polityków i przełożonych łódzcy śledczy przesłuchali m.in. uczestników narad u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem łódzkiej prokuratury, dowody zebrane w tym wątku nie dają podstaw do uznania, iż osoby te wywierały wpływ na katowickich prokuratorów. Prokuratura przyznała, że stwierdzono, co prawda, że "nadzór służbowy nad postępowaniem prokuratury katowickiej był szczególnie intensywny, a o sprawie informowany był nawet ówczesny premier", to jednak te ustalenia nie dały podstaw do przyjęcia, że doszło do popełnienia przestępstwa.

W ocenie łódzkich śledczych prokuratorzy samodzielnie podejmowali decyzje, które uważali za słuszne i służące realizacji celów śledztwa.

Zażalenia na postanowienie o umorzeniu trzech z kilkunastu wątków w tej sprawie skierowała do łódzkiej prokuratury okręgowej pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Stanisława Mizdra oraz syn zmarłej posłanki Jacek Blida.

Dotyczą one m.in. niezasadnego - ich zdaniem - wydania przez katowickich prokuratorów postanowienia o przedstawieniu zarzutów i zatrzymaniu Barbary Blidy oraz sprawy wywierania nacisków przez przełożonych na referentów prowadzących śledztwo w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach.

Pełnomocnik rodziny Blidów i syn posłanki nie zgadza się także z umorzeniem wątku dotyczącego przekroczenia uprawnień przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry podczas jego wystąpienia w Sejmie 25 kwietnia 2007 roku. Ich zdaniem ówczesny minister naruszył wówczas dobre imię Barbary Blidy.

W pozostałej części postanowienie łódzkiej prokuratury o umorzeniu śledztwa jest już prawomocne.

Prokuratura nadal prowadzi śledztwo ws. śmierci Blidy i bada wątki związane z działaniami podejmowanymi przez katowicką prokuraturę po jej śmierci oraz filmowanie czynności przez ABW. W tym ostatnim wątku zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego usłyszał ówczesny szef ABW - Witold Marczuk, który kierował Agencją od listopada 2005 do września 2006 r. Ponadto w odrębnym postępowaniu prokuratura bada kwestię prawidłowości działań związanych z zabezpieczeniem na miejscu śladów i dowodów.

Przed Sądem Rejonowym w Siemianowicach Śląskich toczy się już proces byłego oficera ABW Grzegorza S., który dowodził akcją w domu Blidów. Jest on oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych oraz działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Grozi mu kara do trzech lat więzienia. Sprawa dwojga pozostałych funkcjonariuszy Agencji, którzy brali udział w akcji, został umorzona. Śledczy uznali, że wypełnili oni swoje obowiązki, wykonując polecenia wydawane przez dowodzącego grupą. Zażalenia na umorzenie w tej sprawie skierowali pełnomocnicy rodziny Blidów, ale sąd w Siemianowicach Śląskich utrzymał w mocy decyzję łódzkiej prokuratury. (PAP)

szu/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)