Obrońca Katarzyny W., której prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie śmierci córki Magdy, złożył zażalenie na aresztowanie podejrzanej. W sobotę katowicki sąd aresztował Katarzynę W. na dwa miesiące.
"Materiały sprawy zostaną niezwłocznie przekazane do Sądu Okręgowego w Katowicach, który rozpozna zażalenie na stosowanie aresztu" - powiedziała PAP rzeczniczka prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
Na temat złożonego zażalenia nie chciał rozmawiać obrońca Katarzyny W. Marcin Szymonek. "Na obecnym etapie sprawy nie chcę udzielać żadnego komentarza" - powiedział PAP adwokat.
W sobotę Katarzyna W. usłyszała zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i została aresztowana na dwa miesiące. Uwzględniając prokuratorski wniosek, sąd podał, że u podstaw decyzji o aresztowaniu podejrzanej leżała obawa matactwa i ucieczki.
W przesłanym w poniedziałek PAP oświadczeniu Szymonek napisał, że jego klientka jest niewinna, a dziecko zmarło na skutek tragicznego wypadku, który nie był wynikiem celowego działania ani nawet zaniedbania.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi. (PAP)
kon/ bno/ jbr/