Stołeczna prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu, który odmówił aresztowania pięciu pseudokibiców Polonii Warszawa podejrzanych o napad na pociąg z fanami Legii. W 2010 r. zaatakowali maczetami i pałkami kilku kibiców wracających z meczu piłkarskiego.
Jak poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Renata Mazur w całej sprawie zatrzymano w ciągu kilku miesięcy siedemnaście osób; ostatnią pięcioosobową grupę - w maju. Wobec tych osób prokuratura wnioskowała o areszt. Sąd ten wniosek odrzucił.
"Sąd uznał, że nie ma obawy matactwa. Prokuratura nie zgadza się z tą decyzją" - powiedziała Mazur.
Do napadu doszło 19 listopada 2010 roku na stacji kolejowej Płudy na warszawskiej Białołęce. Kierownik pociągu powiadomił funkcjonariuszy o grupie zamaskowanych pseudokibiców, którzy wtargnęli do stojącego na peronie składu pociągu. Zdążyli uciec przed przybyciem na miejsce policji.
Kilkanaście osób uzbrojonych w maczety, pałki, łańcuchy i kastety zaatakowało kilku kibiców wracających właśnie z meczu piłkarskiego. Chuligani rozpylili wewnątrz gaz łzawiący. Odebrali mężczyznom pieniądze oraz klubowe szaliki, bluzy, koszulki i kurtkę. Jeden z pokrzywdzonych z rozciętą nogą trafił do szpitala.
Wszyscy podejrzani w tym śledztwie mają zarzut udziału wspólnie i w porozumieniu w rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi za to kara od 3 do 15 lat więzienia. (PAP)
gdyj/ bos/