Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żelichowski: prezydent jest strażnikiem konstytucji, rozumiem decyzję

0
Podziel się:

Prezydent jest strażnikiem konstytucji, a KRRiT jest organem konstytucyjnym
i trudno sobie wyobrazić, że w czasie wyborów taki organ nie będzie pracował; pod tym względem
rozumiem decyzję Bronisława Komorowskiego - powiedział szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Prezydent jest strażnikiem konstytucji, a KRRiT jest organem konstytucyjnym i trudno sobie wyobrazić, że w czasie wyborów taki organ nie będzie pracował; pod tym względem rozumiem decyzję Bronisława Komorowskiego - powiedział szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Komorowski nie potwierdził we wtorek decyzji obu izb parlamentu o odrzuceniu sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2010 r. Oznacza to, że KRRiT działa nadal w obecnym składzie.

"Byliśmy na rozmowach z panem prezydentem. Pokazywał dylematy, z jakimi się zetknął i ja te dylematy rozumiem. Spodziewałem się takiej decyzji, chociaż namawiałem pana prezydenta, żeby dla uprawienia pracy mediów publicznych nie podpisywał sprawozdania" - powiedział dziennikarzom Żelichowski.

Jak wyjaśniał, koalicja opowiadając się za odrzuceniem sprawozdania z prac KRRiT starała się naprawić błędy, które zostały popełnione podczas powoływania jej obecnego kształtu i prac legislacyjnych nad ustawą o rtv.

Zdaniem Żelichowskiego każdy ze składów Rady powinien być oceniany osobno, a nie tak jak dotychczas oceniane jest sprawozdanie roczne (za bieżące odpowiadają de facto dwa składy rady).

"Drugą sprawą jest to, że w tej chwili w 5-osobowej Radzie jedno ugrupowanie ma 2 przedstawicieli, a skoro decyzje podejmuje się 4 do 1, to de facto oddaliśmy władzę nad mediami publicznymi - mówiąc +my+, mam na myśli PO i PSL - jednemu ugrupowaniu" - zaznaczył polityk. W obecnym składzie Rady prezydent ma 2 swoich przedstawicieli, 1 ma PSL i 2 SLD.

Polityk Stronnictwa wskazuje, że do takiej sytuacji doprowadziła PO, bo "nie była zainteresowana swoim przedstawicielem w Radzie".

Żelichowski przekonuje, że jeżeli Rada dalej "będzie harcować" zamiast wspierać wykonywanie przez media misji publicznej, będzie to sygnałem dla prezydenta, że podjął złą decyzję i KRRiT zostanie rozwiązana w przyszłym roku.

Szef klubu ludowców nie sądzi, że taka decyzja doprowadzi do ochłodzenia relacji między PO a Bronisławem Komorowskim. "Cieszę się, że prezydent czuje się strażnikiem konstytucji" - oświadczył.

Inne zdanie w tej kwestii ma jego kolega klubowy Eugeniusz Kłopotek. "Prezydent może argumentować swoją decyzję najbardziej wiarygodnie jak mu się wydaje, ale dla mnie mówi on jedno: +Nie będę chodził na pasku PO i Donalda Tuska+. Prezydent chce wybić się na niepodległość i to mu się udaje" - ocenił polityk.(PAP)

stk/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)